Dozwolony użytek edukacyjny w nowelizacji prawa autorskiego – analiza
W połowie października Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawiło długo oczekiwany projekt ustawy zwierający reformę prawa autorskiego. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się propozycja zakładająca uelastycznienie przepisów o dozwolonym użytku publicznym, która nie została ograniczona tylko do obligatoryjnego wdrożenia unijnych dyrektyw.
Projekt ustawy z dnia 9 października 2014 r. budził dużo niejasności i był powodem ostrej dyskusji wśród zainteresowanych tematyką podmiotów. W rezultacie nowelizację przepisów prawa autorskiego podzielono na dwa osobno procedowane projekty ustaw (tzw. “małą” i “dużą” nowelizację). „Mała nowelizacja” dotycząca przede wszystkim wydłużenia okresu ochrony praw producentów i artystów wykonawców i wdrożenia dyrektywy ws. czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych do prawa polskiego została 15 maja 2015 r. przyjęta przez Sejm. “Duża nowelizacja”, obejmująca regulacje dot. utworów osieroconych, wynagrodzeń za wypożyczenia biblioteczne i co w naszej ocenie najważniejsze – zakres dozwolonego użytku publicznego, została przyjęta przez Radę Ministrów 12 maja 2015 r. i wkrótce trafi do Sejmu.
Od momentu przedstawienia pierwszej wersji projektu nowelizacji, zmiany dotyczące swobody korzystania z treści w edukacji (art. 27 ustawy) budziły spore kontrowersje zarówno wśród organizacji zbiorowego zarządzania, organizacji pozarządowych, jak i samych Ministerstw – Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Edukacji Narodowej i Spraw Zagranicznych. W publikacji analizujemy jak i dlaczego zmieniały się propozycje dotyczące uregulowania zakresu dozwolonego użytku edukacyjnego w trwającej reformie prawa autorskiego.
Niestety pomimo długiej ścieżki legislacyjnej zawarta w projekcie skierowanym do rozpatrzenia na posiedzenie Rady Ministrów reforma przepisów w żaden sposób nie rozwiązuje praktycznych problemów związanych ze stosowaniem prawa autorskiego w edukacji. Z jednej strony wciąż brak jasności w zakresie tego jakie działania są a jakie nie są legalne w szkołach. Z drugiej strony, tak ważne dla sektora edukacyjnego instytucje jak biblioteki publiczne, muzea czy organizacje pozarządowe nie są objęte tą regulacją, nawet jeśli prowadzą niekomercyjne działania nastawione na edukację młodzieży szkolnej.
Na końcu publikacji przedstawiamy nasze rekomendacje dotyczące uregulowania zakresu dozwolonego użytku edukacyjnego, których celem jest wyeliminowanie zakazów wynikających z monopolu prawnoautorskiego tam, gdzie jest to społecznie pożądane. Takim obszarem z pewnością jest szeroko rozumiana edukacja, która pozwala na budowanie społeczeństwa opartego na wiedzy i umiejętnościach.
—
Analiza jest drugim z trzech przygotowanych przez dział polityk publicznych Centrum Cyfrowego dokumentów roboczych dotyczących nowelizacji przepisów dozwolonego użytku edukacyjnego. W pierwszym z nich analizujemy polskie przepisy dozwolonego użytku edukacyjnego w kontekście przepisów międzynarodowych, które mogą powodować jego ograniczenie. Pod analizę poddajemy art. 27 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 Nr 24 poz. 83), który w naszej opinii ma podstawowe znaczenie dla swobody działań oświatowych i edukacyjnych. W trzecim dokumencie skupiamy się na problemach dotyczących „parasola licencyjnego” w szkołach i swobodzie korzystania z treści w edukacji.