Dialog interesariuszy w sprawie kontrowersyjnego artykułu 17 – filtrowania treści
Chroniąc prawa autorskie w internecie, nie możemy zapominać o prawach twórców i użytkowników. Stowarzyszenie Communia, którego jesteśmy członkiem, bierze udział w dialogu interesariuszy (stakeholder dialogue) dotyczącym tego, jak powinna wyglądać implementacja kontrowersyjnego artykułu 17 dyrektywy prawnoautorskiej.
Dialog interesariuszy to wyjątkowy proces mający na celu wypracowanie wytycznych dotyczących implementacji artykułu 17 dyrektywy prawnoautorskiej. Komisja Europejska została zobowiązana do zorganizowania takiego procesu przez art. 17 pkt. 10 dyrektywy – produktem procesu mają być wskazówki dotyczące dobrych praktyk w zakresie regulowania relacji między platformami internetowymi, a posiadaczami praw autorskich.
Artykuł 17 zobowiązuje platformy do aktywnego zapobiegania pojawianiu się treści naruszających prawa autorskie, jednak nie precyzuje, jak to zrobić – odpowiedź na to pytanie ma być udzielona w trakcie dialogu. Dla nas najważniejsze jest to, co podkreśla sama dyrektywa, że zapobieganie treściom naruszającym prawo autorskie nie może naruszać praw podstawowych.
Niestety, biorąc pod uwagę to, że dwa i pół roku legislacyjnych sporów nie przyniosło żadnych konkretnych ustaleń, co do tego, jak w praktyce stosować artykuł 17, wydaje się raczej mało prawdopodobne, aby planowany dialog był w stanie udzielić potrzebnych odpowiedzi. Stanowi on jednak okazję do zminimalizowania potencjalnych szkód dla wolności twórczej i wypowiedzi, a także konkurencyjności mniejszych platform internetowych.
Kontrowersyjny art. 17 – czy czeka nas nadmierne usuwanie treści?
Artykuł 17 spędza dziś sen z powiek użytkownikom internetu – mówią o nim vlogerzy, blogerzy i odbiorcy konsumujący codziennie gigabajty treści. Co tak naprawdę zmienia? Każda duża platforma internetowa, na której użytkownicy mogą dodawać treści (przykład – YouTube, Facebook), będzie musiała je filtrować, wyłapując wszystkie naruszenia prawa autorskiego. Ograniczona więc zostanie swoboda wypowiedzi użytkowników, a internet przestanie być miejscem, gdzie równolegle z treściami licencjonowanymi funkcjonują treści tworzone przez użytkowników – w rezultacie zacznie po prostu przypominać telewizję. Poza tym artykuł 17, stworzony z myślą o Youtube, wpłynie na funkcjonowanie wielu mniejszych serwisów, w tym tych niesłużących do dzielenia się treściami audiowizualnymi.
Już dziś wiadomo, że systemy filtrowania treści są podatne na overblocking, czyli filtrowanie treści udostępnianych zgodnie z prawem, ale identyfikowanych jako potencjalnie łamiące prawa własności intelektualnej. W dyrektywie nie przewidziano sankcji za naruszenie praw użytkowników przez nadmierne filtrowanie treści. Tak więc platformy zawsze będą usuwać więcej treści niż to niezbędne, żeby uniknąć ewentualnej odpowiedzialności.
Dotychczasowy przebieg dialogu
15 października – interesariusze przedstawiają stanowiska wobec zwalczania naruszeń prawa autorskiego online
Różne grupy interesariuszy mogły przedstawić swoje spostrzeżenia i doświadczenia związane ze zwalczaniem naruszeń prawa autorskiego online – głównie w branży muzycznej. W dyskusji nasze Stowarzyszenie Communia podniosło, że w przypadku sektora muzycznego istnieje dość prosty sposób, by uczynić system bardziej funkcjonalnym i przyjaznym dla użytkowników – wprowadzenie obowiązkowych zbiorowych licencji na platformach internetowych. Postulat ten wzbudził jednak duży sprzeciw ze strony wydawców muzycznych i firm fonograficznych. Więcej o spotkaniu na blogu Communia.
5 listopada – rozmawiamy o sektorze audiowizualnym i branży wydawniczej
Spotkanie poświęcone było sektorowi audiowizualnemu i branży wydawniczej. Chociaż dyskusja nie dotyczyła bezpośrednio praw użytkowników, jasne jest, że o wiele łatwiej będzie zagwarantować prawa użytkowników stosując zbiorowe licencjonowanie, niż preferowane przez sektor audiowizualny filtrowanie wszystkich zamieszczanych przez użytkowników treści. Więcej o spotkaniu na blogu Communia.
25 listopada – dyskutujemy o tym, jak działają systemy automatycznego filtrowania treści
Spotkanie poświęcone było głównie zrozumieniu tego, jak działają systemy automatycznego filtrowania treści (jak np. Content ID na YouTube). Chociaż wiele aspektów Content ID pozostaje nieprzejrzystych, jedno stało się jasne – żadna z prezentowanych technologii nie jest w stanie zrobić nic poza dopasowaniem treści z materiałów przesłanych przez użytkowników do zasobów z bazy utworów objętych ochroną prawnoautorską. Żadna technologia nie jest w stanie zrozumieć kontekstu, w którym treść jest użyta – czyli ocenić, czy dana wypowiedź mieści się w ramach dozwolonego użytku, czy nie. Więcej o spotkaniu na blogu Communia.