Znamy wyniki głosowania – Komisja JURI ogranicza swobodę wypowiedzi i dostęp do wiedzy

Dziś się głosowanie Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego JURI nad tekstem dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym [2016/0280(COD)]. Zgodnie z przewidywaniami, większość członków Komisji głosowało za poprawkami zaproponowanymi przez posła sprawozdawcę – Axela Vossa z EPP. Niestety, posłowie  nie wykorzystali szansy na zapewnienie nowoczesnego prawa autorskiego, które chroni prawa użytkowników, wspiera rozwój innowacji i zapewnia dostęp do wiedzy i kultury.

Dyrektywa, w przyjętej postaci, jest zwycięstwem posiadaczy praw autorskich, które odbywa się kosztem użytkowników i otwartego internetu. Ograniczy bowiem swobodę wypowiedzi i dostęp do wiedzy.

Chcesz wiedzieć co możesz zrobić w tej sytuacji? Śledź bloga i nasze wydarzenie.

Najgroźniejsze przepisy przegłosowane dzisiaj przez komisję JURI:

  1. Filtrowanie treści zamieszczanych przez użytkowników na platformach internetowych – dyrektywa prawnoautorska zmieni obecnie obowiązującą zasadę odpowiedzialności za treści w internecie. Oznacza to, że platformy internetowe będą musiały podejmować działania w celu przeciwdziałania naruszeniom. W praktyce oznacza to prewencyjne monitorowanie treści zamieszczanych przez użytkowników i blokowanie dostępu do tych, które algorytmy uznają za naruszenie prawa autorskiego. Jest to bezprecedensowy przykład prywatyzacji procesu decydowania o tym, co jest zgodne z prawem, a co nie. Małe i niezależne platformy, nieposiadające odpowiedniego finansowania, nie będą miały środków na wprowadzenie tego typu narzędzi – w efekcie prawo nazywane w kuluarach “anty Google” doprowadzi do jeszcze większej centralizacji internetu i ograniczy wolność wypowiedzi użytkowników internetu.

2. Dodatkowe prawo pokrewne wydawców – członkowie Komisji zagłosowali za wprowadzeniem nowego prawa pokrewnego dla wydawców prasy. W praktyce oznacza to, że aby korzystać z danego artykułu nie będzie już tylko potrzebna zgoda od samego autora, ale też od wydawcy. W efekcie bez takiej zgody nie będzie można korzystać z krótkich fragmentów artykułów, tzw. snippetów. Jedyną dobrą wiadomością jest to, że w tekście stwierdzono, że nowe prawo nie powinno ograniczać niekomercyjnego wykorzystania publikacji prasowych przez osoby indywidualne, ani zwykłego linkowania. Przepisy uderzają w otwarty obieg informacji w sieci – szkodząc startupom tworzącym innowacyjne usługi informacyjne. Ucierpią też małe, lokalne redakcje, których nie obejmą porozumienia licencyjne negocjowane między dużymi graczami. które mogą nie być wystarczająco interesującymi partnerami do porozumień licencyjnych ze względów ekonomicznych.

3. Dozwolony użytek edukacyjny – członkowie Komisji przyjęli poprawki wzmacniające dozwolony użytek edukacyjny. To dobra wiadomość dla szkół, nauczycieli i edukatorów. Jednocześnie przyjęli szkodliwe rozwiązanie, który pozwoli państwom członkowskim zrezygnować całkowicie z dozwolonego użytku i zastąpić go modelem licencyjnym. Dla Polski oznacza to możliwe zastąpienie swobody korzystania z treści w edukacji płatnymi licencjami, obciążającymi budżet edukacyjny. W rezultacie może to być początek niebezpiecznego precedensu, pozwalający w przyszłości ograniczać inne rodzaje dozwolonego użytku.

4. Eksploracja tekstów i danych (text and data mining – TDM) – kraje członkowskie będą musiały wprowadzić dozwolony użytek na rzecz TDM, którego beneficjentami będą tylko instytucje naukowe prowadzące działania w celach badawczych, z wyłączeniem biznesu. Takie ograniczenie sprawi, że Europa nie będzie konkurencyjnym miejscem rozwoju innowacyjnych rozwiązań w obszarze sztucznej inteligencji i big data.

 

Dodatkowo, posłowie wprowadzili szereg zaskakujących poprawek do propozycji przedstawionej przez Komisję Europejską:

  • Wyszukiwarki prezentujące miniatury zdjęć lub obrazów będą musiały mieć podpisane umowy licencyjne. Wpłynie to między innymi na działalność księgarń internetowych i bibliotek, które dziś swobodnie wykorzystują grafiki promocyjne udostępniane przez wydawców.
  • Dodatkowa ochrona prawna została przyznana organizatorom wydarzeń sportowych. Prawo pokrewne dla organizatorów wydarzeń sportowych już obowiązuje w pięciu krajach UE.
  • Brak nowych gwarancji dla użytkowników internetu – Komisja Prawna miała szansę opowiedzieć się za prawem panoramy, czy też zalegalizowaniem treści tworzonych przez użytkowników z wykorzystaniem legalnie dostępnych utworów – jednak tego nie zrobiła.

Komisja JURI zdecydowała również, że wejdzie w negocjacje z Radą (proces trialogu) bez debaty na posiedzeniu plenarnym. W praktyce oznacza to, że posłowie do Parlamentu Europejskiego nie dostaną szansy, by naprawić propozycję Komisji JURI. Głosowanie odbędzie się dopiero za kilka miesięcy, nad ostateczną wersją Dyrektywy.

Reforma prawa autorskiego w Unii Europejskiej trwa od września 2016. Regulacja ta będzie miała wpływ na życie wszystkich Europejczyków – użytkowników internetu, dziennikarzy, edukatorów, przedsiębiorców i artystów.