Kserokopia #35 (11-17 stycznia)
W tym wydaniu Kserokopii piszemy sporo o absurdach prawa autorskiego – geoblockingu, anciliary copyright czy ograniczającej roli prawa autorskiego w … cukiernictwie. Dodatkowo prezentujemy nowy model biznesowy powstały w oparciu o egzekwowanie prawa autorskiego, najciekawsze wyroki dotyczące własności intelektualnej z 2015 roku i dane dotyczące procedury notice and take down Google’a. I przede wszystkim życzymy Wikipedii 150 lat!
Trochę obok prawa autorskiego, ale fenomen Wikipedii ma już 15 lat. Polskojęzyczna Wikipedia znajduje się wśród dziesięciu najobszerniejszych wersji językowych tej otwartej encyklopedii. Według statystyk fundacji Wikimedia polskojęzyczna wersja encyklopedii notuje prawie 263 mln wyświetleń strony w miesiącu. Każdego dnia pojawia się w niej 165 nowych artykułów. Polska społeczność aktywnych redaktorów Wikipedii liczy ok. 1,5 tys. osób. Z okazji rocznicy artykuły opublikowano np. w Gazecie Wyborczej i Rzeczypospolitej. A my życzymy Wikipedii conajmniej 150 lat!
Netflix a ograniczenia terytorialne prawa autorskiego
Netflix to idealny przykład, że geoblocking w świecie wirtualnym ma się dobrze. Krótko trwała radość z udostępnienia usług Netflix w Polsce – okazało się, że Polacy nie mają dostępu do wielu pożądanych treści. Nadal więc aby uzyskać dostęp do wielu treści trzeba używać VPN. Niejako wbrew interesom użytkowników Netflixa, firma jednak otwarcie zapowiedział, że będzie rozwijał narzędzia do wykrywania i blokowania tych użytkowników, którzy maskują swoje prawdziwe położenie geograficzne. Więcej o sprawie można przeczytać w Dzienniku Internautów i the Guardian.
Najciekawsze wyroki dotyczące prawa własności intelektualnej z 2015 roku
Na portalu Lookreatywni opublikowano subiektywny przegląd najciekawszych wyroków dotyczących prawa własności intelektualnej z minionego roku. Jedno jest pewne – warto przyglądać się zarówno polskiemu, jak i międzynarodowemu kierunkowi, w jakim ewaluuje linia orzecznicza w sprawach dotyczących IP.
Wnioski notice and take down – skala zjawiska na przykładzie Google
W 2015 roku do Google skierowano ponad pół miliarda wniosków o usunięcie potencjalnie nielegalnych linków z wyszukiwarki. W porównaniu z wynikiem z 2014 roku – 345 milionów zgłoszeń – odnotowano wzrost o 60%. Choć Google nie udostępnia rocznych sprawozdań, grupa TorrentFreak zsumowała dane raportów tygodniowych z całego 2015 roku i otrzymała w ten sposób wynik 558 860 089 zgłoszeń dotyczących nadużycia praw autorskich.
Kolejna odsłona sporu o pomocnicze prawo autorskie dla wydawców prasy
Grupa niemieckich wydawców, ukonstytuowana jako VG Media, złożyła pozew przeciwko Google. Grupa twierdzi, że naruszone zostały jej prawa do pomocniczego prawa autorskiego dla wydawców (ancilliary copyright, funkcjonujące w Niemczech od 2013 roku). Wydawcy domagają się wynagrodzenia za prezentowanie ich treści w wynikach wyszukiwarki Google.
Nowe oblicze copyright trollingu?
Tommy Funderburk, wcześniej znany jako „troll prawnoautorski” i którego firma, Payartists, specjalizowała się w
wysyłaniu wezwań dotyczących potencjalnych naruszeń praw autorskich, porzucił ten model biznesowy. Jego nowy start-up, Muzit, wykorzystuje ten sam bittorrent i oprogramowania nadzoru prawa autorskiego w Internecie. Jednak teraz użytkownicy dostają w imieniu muzyków listy nie zawierające żądania zapłaty pieniędzy, ale zaproszenia fanów do współpracy z muzykami, oferując im przynależność do fanklubów. Więcej o sprawie pisze Boingboing.
Prawo autorskie a cukiernictwo
Liczne chorwackie cukiernie otrzymują wezwania do zapłaty odszkodowania za naruszenia praw autorskich, o czym pisze TorrentFreak. Wezwania dotyczą wykorzystania postaci z filmowych kreskówek Disneya. Powód? Istnieje już cukiernia, Cake Factory, która otrzymała licencję wyłączną od Disneya na wykorzystywanie postaci przy produkcji tortów.