MKiDN nie chce udostępnić polskiego stanowiska w sprawie Dyrektywy prawnoautorskiej
Wraz z rozpoczęciem się trialogu - procesu ostatecznego uzgadniania treści Dyrektywy prawnoautorskiej - Polska znów uczestniczy w debacie o kształcie nowych przepisów. W październiku postanowiliśmy dowiedzieć się, jakie jest polskie stanowisko w tej rundzie negocjacji - złożyliśmy w sprawie dostęp do informacji publicznej.
Po dwóch miesiącach nadal nie znamy odpowiedzi na zadane pytania. Ministerstwo przedłużyło termin udzielenia odpowiedzi, a ostatecznie odmówiło dostępu. Całość sprawia wrażenie gry na zwłokę po stronie resortu.
Powszechnie wiadomo, że stanowiska państw członkowskich się zmieniają w trakcie negocjacji – tymczasem oficjalne stanowisko, które znamy, jest sprzed dwóch lat. MKiDN publikowało wprawdzie oświadczenia o stanowisko rządu polskiego, ale było to przed rozpoczęciem trialogu, w trakcie którego pomysły na kluczowy art. 13 zmieniają się jak w kalejdoskopie. Do tego argumentacja Ministerstwa była niespójna – z publikacji wynikało, że rząd sprzeciwia się filtrowaniu treści proponowanemu przez Komisję Europejską, ale popiera bardzo podobne zapisy ustalone przez państwa członkowskie.
Nie wiemy więc nadal, czy polski rząd popiera ideę filtrowania treści przez platformy internetowe? Albo czy popiera nową wersję wyjątku TDM wspierającego rozwój sztucznej inteligencji? Dochodzą też do nas nieoficjalne informacje o niepokojących decyzjach naszego rządu (np. braku poparcia dla niekontrowersyjnego zapisu zapewniającego prawną ochronę domeny publicznej).
Sytuacja, w której w imieniu obywateli musimy dopraszać się o dostęp do stanowiska polskiego rządu w kluczowej debacie regulacyjnej, jest dla nas żenująca. Resort odpowiedzialny za reformę prawa autorskiego powinien jasno komunikować swoje stanowisko (a nie tylko na Twitterze) oraz samodzielnie inicjować dyskusję o reformie. Resort nie odpowiada również na nasze prośby o spotkanie oraz wysyłane zaproszenia na publiczną debatę o reformie prawa autorskiego (okrągły stół w ramach ostatniego IGF).
Obserwując zachowania MKiDN nasuwa się wniosek, że Ministerstwo nie jest zainteresowane jakimkolwiek dialogiem – w kwestii, która rozpaliła Polaków jak mało który temat cyfrowy.
O co pytaliśmy rząd?
W naszym wniosku o dostęp do informacji publicznej poprosiliśmy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o instrukcje negocjacyjne dla przedstawicieli Rządu RP (w tym radców w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli) wykorzystywane w czasie trwającego trialogu. Wniosek złożyliśmy 21 października.
5 listopada dostaliśmy pierwszą odpowiedź od Ministerstwa:
Działając na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2018 r. poz. 1330, z późn. zm.), powiadamiam Wnioskodawcę, iż wyznaczam dzień 21 grudnia 2018 r. jako nowy termin na załatwienie wniosku o udostępnienie informacji publicznej z dnia 21 października 2018 r. Jednocześnie powiadamiam Wnioskodawcę, iż powodem opóźnienia w załatwieniu wniosku z dnia 21 października 2018 r. jest konieczność uwzględnienia przy rozpatrywaniu wniosku przepisów rozporządzenia (WE) nr 1049/2001 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 30 maja 2001 r. w sprawie publicznego dostępu do dokumentów Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji (Dz. Urz. UE L 145 z 31.5.2001, str. 43), z których wynika potrzeba odpowiedniego przygotowania dokumentów do udostępnienia, tj. ewentualnej anonimizacji wszelkich informacji o stanowiskach wyrażanych przez przedstawicieli innych państw członkowskich oraz konsultacji z instytucjami UE możliwości udostępnienia fragmentów tekstu pochodzących z ich dokumentów, które do tej pory nie zostały udostępnione i zamieszczone w publicznym rejestrze.
Uzbroiliśmy się więc w cierpliwość, czekając na “prezent gwiazdkowy” z MInisterstwa, w postaci okrojonych dokumentów określających polską strategię negocjacyjną.
Wczoraj (19 grudnia) otrzymaliśmy kolejną wiadomość:
W odpowiedzi na Pani wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dn. 21 października br., w odniesieniu do którego termin udzielenia odpowiedzi został przesunięty do dn. 21 grudnia br. uprzejmie informujemy, iż wskazane przez Panią instrukcje nie są udostępniane z uwagi na toczący się proces legislacyjny oraz brak możliwości udostępnienia włączonych do przedmiotowych instrukcji fragmentów tekstu pochodzących z dokumentów instytucji UE, które do tej pory nie zostały udostępnione i zamieszczone w publicznym rejestrze.
Z przykrością stwierdzamy, że MKiDN zmienia zdanie jak chorągiewka na wietrze – dwa miesiące zajęło im zdecydowanie, że nie udostępnią nam stanowiska w sprawie dyrektywy o prawie autorskim. Kwestię dokumentów instytucji UE traktujemy jako wymówkę – Ministerstwo mogło je z łatwością usunąć z dokumentów. Natomiast nie zgadzamy się z argumentem, że obywatele nie mogą znać dokumentów dotyczących toczącego się procesu legislacyjnego – nawet jeśli są jakieś szczegóły, których zatajenie jest uzasadnione z punktu widzenia negocacji, to powinniśmy móc poznać ogólne polskie stanowisko, które obowiązuje w 2018 roku. Szczególnie, że w 2016 roku rząd był gotów opublikować stanowisko w sprawie Dyrektywy.
MKiDN nie dopilnowało również formalności
Niestety, Ministerstwo Kultury nie przestrzega ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ustawa stanowi, że uzasadnienie decyzji o odmowie udostępnienia informacji powinno zawierać imiona, nazwiska i funkcje osób, które zajęły stanowisko w toku postępowania o udostępnienie informacji, oraz oznaczenie podmiotów, ze względu na których dobra wydano decyzję o odmowie udostępnienia informacji. W mailu z Ministerstwa nie ma tych informacji.
Planujemy dalsze kroki, by uzyskać dostęp do tych informacji. Będziemy Was informować o rozwoju sytuacji.