Polska szkoła w dobie „darmowej” rewolucji

We wrześniu 2015 roku, uczniowie klas IV szkoły podstawowej, oraz uczniowie I klasy gimnazjum po raz pierwszy rozpoczną naukę z podręczników kupionych w ramach konkretnej dotacji wyliczonej przez urzędników z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Do tej pory, nauczyciele wybierali uczniom pomoce dydaktyczne bez ograniczeń cenowych, a płacili za nie rodzice. Rząd polski, obserwując rynek podręcznikowy wyciągnął wniosek, iż wydawcy prowadzą zbyt agresywną politykę marketingową, a ofiarą tych działań są rodzice.

Jakie ekonomiczne konsekwencje wiążą się z wprowadzeniem dotacji celowych na zakup podręczników oraz jednoczesnym rozwojem projektu publicznie finansowanych e-podręczników? Na to pytanie stara się odpowiedzieć trójka autorów: Jagoda Komusińska, Łukasz Maźnica i Jan Strycharz w najnowszym raporcie Centrum Cyfrowego Polska szkoła w dobie darmowej rewolucji.

screenshotW raporcie przeczytamy m.in. o dotychczasowej strukturze i dynamice rynku rynku wydawnictw edukacyjnych, strategiach oraz modelach biznesowych dominujących wśród największych graczy tego rynku mających przełożenie na cały system edukacji. Autorzy rekonstruują także proces legislacyjny ostatniej nowelizacji ustawy o oświacie wskazując na konkretne koszty, jakie generuje ona dla budżetu państwa. Raport pokazuje spektrum oddziaływania nowelizacji prawa na otoczenie społeczno-ekonomiczne oraz tworzone przez „darmowy” podręcznik nowe uwarunkowania dla rynku wydawniczego i procesu edukacyjnego.

Ważnym uzupełnieniem tych refleksji jest próba nakreślenia możliwych scenariuszy dla rozwoju otwartych zasobów edukacyjnych, w szczególności tych powstających w ramach projektu e-podręczników. W zakończeniu raportu autorzy piszą:

Analiza reformy pokazuje jednoznacznie, iż nie było to działanie osadzone w pogłębionych analizach na temat rzeczywistości. Istnieje pewne zagrożenie, że reforma ta przekuje się na dobrobyt dwóch największych graczy wydawniczych, którego ofiarą padnie jednak statystyczny uczeń i – co za tym idzie – społeczeństwo. Jednak, istnieje także okno szansy – aby ją zrealizować strona rządowa musi z jeszcze większą determinacją potraktować temat Otwartych Zasobów Edukacyjnych mogących wspierać nauczycieli, ich kształcenie, oraz odciążenie ich pracy od wymogów biurokratycznych; w tym ostatnim znaczącą rolę powinna odegrać istniejąca już technologia.