Prześwietliliśmy ostateczną wersję artykułu 13 – ciągle zagraża prawom użytkowników

Prace nad dyrektywą o prawie autorskim dobiegają końca – najprawdopodobniej w ostatnim tygodniu marca Parlament Europejski na posiedzeniu plenarnym będzie głosował nad zatwierdzeniem tekstu dyrektywy wynegocjowanym w ramach procedury trialogu. Dyrektywa w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia, przede wszystkim ze względu na kontrowersyjny artykuł 13 i wprowadzenie obowiązku filtrowania treści zamieszczonych przez użytkowników na platformach internetowych, jedynie przy pozornej ochronie praw użytkowników.

Artykuł 13 zagraża prawom użytkowników. Należy go usunąć z Dyrektywy - lub odrzucić cały dokument.

Poniższa infografika, przygotowana wraz z naszymi partnerami ze stowarzyszenia Communia, prezentuje zmiany, jakie w funkcjonowaniu platform internetowych wymusi artykuł 13. Pokazujemy w niej wszystkie istotne elementy Artykułu 13: definicję platform podlegających regulacji, typy serwisów wprost wyłączonych (zielone pole w lewym górnym rogu) oraz odwrócenie zasad odpowiedzialności pośredników. Dalej opisujemy obowiązki nakładane na platformy objęte Artykułem 13: obowiązek licencjonowania (górne żółte pole) oraz wymóg zapewnienia niedostępności określonych utworów – który wymusi na platformach wdrożenie filtrów treści (dotyczą tego dwa czerwone pola). Dolne żółte pole zawiera zapisy mające zagwarantować, że filtrowanie nie wpłynie negatywnie na prawa użytkowników.

art. 13 final graf_v.2
Tytuł: art. 13 final graf_v.2

FILTROWANIE TREŚCI STANIE SIĘ FAKTEM

Dyrektywa o prawie autorskim zmienia zakres odpowiedzialności platform internetowych za treści umieszczone przez użytkowników. Dotychczas platformy były odpowiedzialne za naruszenia prawa (np. autorskiego) dokonane przez użytkowników, WYŁĄCZNIE gdy wiedziały o naruszeniu. Teraz będą odpowiedzialne ZAWSZE, chyba że spełnią poniższe warunki:

  1. Wszystkie platformy muszą „dołożyć wszelkich starań”, aby licencjonować wszystkie dzieła chronione prawem autorskim przesłane przez ich użytkowników. W praktyce nie jest możliwe udzielenie licencji na wszystkie utwory, więc wiele zależy od tego, jak „najlepsze starania” będą interpretowane przez sądy – przepis ten wprowadza dużą niepewność prawną dla platform internetowych.
  2. Ponadto wszystkie platformy będą musiały podjąć „najlepsze działania w celu usunięcia utworów po otrzymaniu powiadomienia od posiadaczy praw praw autorskich”. Przepis ten ponownie wprowadza obowiązek stosowania procedury notice and take down, nałożony obecnie na platformy internetowe przez dyrektywę o handlu elektronicznym.
  3. Dodatkowo, wszystkie platformy z ponad 5 milionami użytkowników miesięcznie będa musiały również wdrożyć system notice and stay down. Oznacza to, że będą musiały zagwarantować, że utwory już raz usunięte po otrzymaniu zawiadomienia o naruszeniu praw autorskich nie będą mogły być ponownie przesłane na platformę internetową.  Jedynym sposobem będzie wdrożenie filtrów treści, które będą wyłapywały usunięte już utwory.
  4. Wszystkie platformy istniejące od ponad 3 lat lub mające ponad 10 milionów euro rocznych dochodów będą musiały podjąć „najlepsze starania, aby zapewnić niedostępność określonych utworów które zostały zidentyfikowane jako ich przez posiadaczy praw”. Ten obowiązek można spełnić jedynie poprzez wdrożenie filtrów blokujących przesyłanie utworów zidentyfikowanych przez posiadaczy praw.

Bez względu na to, jak często zwolennicy artykułu 13 podkreślają, że ostateczny tekst nie zawiera słowa „filtry”, nie może być żadnych wątpliwości, że przyjęcie artykułu 13 zmusi prawie wszystkie platformy w UE do wdrożenia takich filtrów. W trwającej od miesięcy dyskusji o artykule 13 nikt nie wskazał innego rozwiązania, które zapewni poziom kontroli treści niezbędny, by przestrzegać nowe prawo.

Już niedługo wybory do Parlamentu Europejskiego - powiedzmy europosłom, że głosujemy tylko na tych, którzy staną w obronie praw użytkowników! https://pledge2019.eu/en

POZORNA OCHRONA PRAW UŻYTKOWNIKÓW

Z punktu widzenia użytkowników najbardziej problematycznym elementem filtrów jest niemożliwość rozróżnienia treści naruszających i nienaruszający praw autorskich. Nie wierzymy, że istnieje algorytm, który rozumie parodię lub pastisz. W rezultacie będą blokowane treści, które mieszczą się w ramach dozwolonego użytku  (np. prawa cytatu).

W dyrektywie próbuje się zaradzić temu problemowi stwierdzając, że filtrowanie „nie może skutkować zapobieganiem dostępności utworów przesyłanych przez użytkowników, które nie naruszają prawa autorskiego”. Niestety, te gwarancje dotyczące praw użytkownika to nic innego jak pobożne życzenia. Nieskuteczne filtrowanie treści będzie rodzić dla platform internetowych odpowiedzialność za ewentualne naruszenia prawa. Tymczasem za naruszenie praw użytkowników (przez nadmierne filtrowanie) nie przewidziano żadnych sankcji. Platformy zawsze będą usuwać więcej treści niż to niezbędne, po to  żeby uniknąć odpowiedzialności

 

Prawie 30 miesięcy dyskusji nie wystarczyło, by zagwarantować użytkownikom ochronę ich praw. Ostateczny tekst jest nie tylko nieprzyjazny użytkownikom, ale też umacnia pozycję monopolistyczną silnych podmiotów (zarówno platform jak i posiadaczy praw) i zagraża rozwojowi europejskiego rynku usług cyfrowych. A wszystko dlatego, że próbując zaadresować problem wynagrodzeń dla twórców (a tak naprawdę dla wytwórni muzycznych), stworzono nowy system odpowiedzialności dla wielu platform internetowych, ze szkodą dla użytkowników.