Solidne stanowisko rządu w sprawie reformy prawnoautorskiej
Zaprezentowane na posiedzeniu Komisji Sejmowej ds. Unii Europejskiej polskie stanowisko w sprawie reformy prawa autorskiego wybrzmiało ostrzej niż wskazywałby na to sam tekst. Długo oczekiwany dokument dobrze identyfikuje zarówno szanse jakie stwarza Europejczykom reforma jak i zagrożenia, które Komisja Europejska wpisała do projektu pod postacią kontrowersyjnych propozycji podatku od linków i filtra treści. Co cieszy, stanowisko uwzględnia wiele z zaprezentowanych przez nas wcześniej postulatów.
Propozycje Komisji Europejskiej ocenione negatywnie
- Prawa wydawców prasy (art.11)
Rząd RP słusznie podkreśla, że reforma nie powinna być pretekstem do tworzenia nowych praw na rzecz wydawców, a jedynie ułatwiać egzekwowanie już obecnie funkcjonujących uprawnień. Motywując tę opinię, w stanowisku zwrócono uwagę na szereg zagrożeń, z jakimi wiąże się zaproponowana przez KE regulacja: kumulacja praw w rękach wydawców która rodziłaby groźbę dwukrotnego licencjonowania, ochrona praw wydawców przez 20 lat (tak długi czas ochrony nie miałby związku z ekonomiczną wartością publikacji prasowych), czy kolejne zagrożenie dla korzystania z utworów w ramach dozwolonego użytku.
Zgadzamy się z opinią przedstawioną w stanowisku, że wprowadzane rozwiązania nie muszą mieć charakteru nakazowego. Uważamy, że artykuł 11 trzeba usunąć. Stanowisko polskie otwiera drogę do tego ruchu.
- Filtr treści (art. 13)
W stanowisku słusznie zidentyfikowano wyzwanie, jakim jest egzekwowanie praw autorskich w internecie w przypadku naruszeń na skalę komercyjną. MKiDN jasno stwierdza, że zaproponowany przez Komisję filtr treści nie rozwiąże problemu tych naruszeń. Naszym zdaniem kwestia zapobiegania naruszeniom praw autorskich na komercyjną skalę w internecie nie jest kwestią wprowadzania nowych mechanizmów, a skuteczniejszego egzekwowania już istniejącego porządku prawnego.
Co istotne, w stanowisku zwrócono uwagę na fakt, że Komisja Europejska chce wymusić swoją propozycją wprowadzenie mechanizmów blokowania treści, które są kosztowne. Rząd zauważa, że proponowane rozwiązanie promuje podmioty o silnej pozycji rynkowej i że takiego rozwiązania nie poprze. Zgadzamy się z tą diagnozą i podkreślamy, że filtr treści jest rozwiązaniem sprzecznym zarówno z prawem do prywatności i swobody wypowiedzi jak i z wyrokami TSUE.
Propozycje Komisji Europejskiej ocenione pozytywnie
- Dozwolony użytek (art. 3-5)
Cieszy nas, że rząd popiera umożliwienie instytucjom badawczym, edukacyjnym i kulturalnym korzystania z utworów przy pomocy nowych technologii. Podkreśla również, że ważne jest dostosowanie wyjątków do cyfrowej rzeczywistości. W stanowisku rządu RP zabrakło jednak tych postulatów, które realizowałby podstawowe cele jakie stawia się przed dwoma kluczowymi mechanizmami w gospodarce opartej na wiedzy czyli dobrej, dostępnej edukacji i rozwojowi narzędzi technologicznych.
Należy mieć na uwadze, że polski dozwolony użytek edukacyjny jest lepiej skonstruowany niż propozycja KE. Co bardzo ważne, rząd rozumie, że możliwość uzyskania licencji na dany utwór nie powinna wyłączać możliwości skorzystania z dozwolonego użytku edukacyjnego. Polskie stanowisko nie wyklucza zatem możliwości wykreślenia licencji z artykułu 4 dyrektywy i jest to dobra wiadomość.
To dobrze, że rząd popiera wprowadzenie wyjątku obejmującego TDM (eksplorację tekstów i danych), jednak i tutaj można było bardziej ambitnie określić cele. Wyjątek TDM powinien obejmować wszystkie podmioty chcące korzystać z tych narzędzi w dowolnym celu, by zapewnić innowacyjność nie tylko badań naukowych, ale i całej Europejskiej gospodarki.
- Godziwe wynagrodzenie twórców i artystów wykonawców (art. 14-16)
Założenia dotyczące przejrzystości dostępu do informacji o przychodach i o eksploatacji utworów przez pośredników internetowych są bardzo istotnym elementem poprawy bytu artystów w cyfrowej gospodarce i rząd słusznie popiera te propozycje. Otwiera to twórcom możliwość podwyższenia wynagrodzenia. Co ważne rząd widzi, że zaproponowane mechanizmy są tak ogólne, że mogą w praktyce okazać się nieskuteczne.
Naszym zdaniem zwiększenie przejrzystości działania pośredników jest kwestią kluczową dla rozwiązania wielu problemów z funkcjonowaniem prawa autorskiego. Wprowadzenie mechanizmu w tym zakresie powinno poprzedzać jakiekolwiek inne zmiany ingerujące w relacje między podmiotami na wolnym rynku, jak ten np. proponowany w art. 13.
Brakujące elementy
Stanowisko Polski odnosi się ściśle do propozycji Komisji i szkoda, że rząd nie skorzystał z okazji by wprowadzić inne kwestie pod rozwagę. Reforma powinna objąć ochronę domeny publicznej przed zawłaszczaniem, wolność panoramy, prawo do remiksu, wypożyczanie e-booków czy wyjątek na rzecz udostępniania zdigitalizowanych zasobów w internecie.