Budujmy drogi zamiast dyliżansów, czyli wrażenia po Open Knowledge Festival 2014

 


Ostatni tydzień w Berlinie był szczególnie gorący. Nie tylko ze względu na temperaturę, czy wygraną Niemiec w Mundialu, ale także – choć na nieco mniejszą skalę – z powodu Open Knowledge Festival 2014. To nietypowe wydarzenie, które raz na dwa lata przyciąga działaczy, badaczy i programistów z całego świata w jedno miejsce. W tym roku ponad tysiąc uczestników z 60 krajów dyskutowało o tym jak efektywniej wykorzystywać otwarte dane aby poprawiać jakość życia obywateli, zapobiegać korupcji czy wpływać na wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy. W mniejszych i większych grupach, w trakcie warsztatów, wykładów i hakatonów toczyły się dyskusje, padały ważne pytania i propozycje nowych rozwiązań. Biorąc w nich udział przekonaliśmy się, że najważniejsze zagadnienia na całym świecie są te same, a zadania, które Centrum Cyfrowe definiuje jako priorytetowe są definiowane jako takie również na poziomie międzynarodowym.
Spektrum poruszanych tematów było bardzo szerokie: od open access i open GLAM, po kwestie wpływu danych na transparentność władzy (i modnego ostatnio pojęcia data journalism) czy opartych o otwarte dane modeli biznesowych. Wiele uwagi poświęcono wartości finansowej i gospodarczej publicznych danych. Pojawiały się także liczne nieszablonowe inicjatywy pokazujące jak w pomysłowy sposób można wykorzystywać ogólnodostępne dane – jedną z nich było „politooke”, czyli karaoke złożone z dostępnych w domenie publicznej wystąpień polityków. Naszą uwagę szczególnie przyciągnęły sesje związane z open GLAM, ponieważ ten temat powrócił ostatnio w związku z nowelizacją dyrektywy o ponownym wykorzystywaniu informacji publicznej. 
Dlaczego instytucje publiczne powinny otwierać swoje dane? Przede wszystkim ze względu na przejrzystość i uczciwość działań w wydatkowaniu pieniędzy publicznych. Podatnicy powinni mieć dostęp do wyników badań naukowych, zasobów edukacyjnych czy informacji o ruchu drogowym – podkreślała Komisarz ds. Agendy Cyfrowej UE Neelie Kroes. W ciągu ostatnich lat Unia Europejska podejmowała liczne działania, aby możliwie najbardziej zwiększać efektywność ponownego wykorzystywania danych w poszczególnych państwach członkowskich. Dzięki działaniom takim jak wspomniana już nowelizacja dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego, czy programowi Horyzont 2020, jest na to szansa.

Sam dostęp do danych to jednak nie wszystko. Dla efektywnego ich wykorzystania, budowania użytecznych aplikacji czy lepszego działania instytucji potrzebujemy danych, które będą ustrukturyzowane i ustandaryzowane, na bieżąco akutalizowane oraz licencjonowane w sposób otwarty,

mówił Eryc Hysen z Google.
Obecną sytuację porównał do podróży z Cambridge do Londynu, która w XVIII wieku trwała ponad dwa dni. Mimo, że na drogach pojawiało się coraz więcej nowoczesnych dyliżansów, które mogły coraz szybciej się przemieszczać, wciąż brakowało dróg, na których mogłyby rozwinąć większe prędkości. Dopiero dzięki zmianom prawa i finansowania, a także współpracy różnych osób powstały lepsze drogi, dzięki którym podróż z dwóch dni, skróciła się do dwóch godzin.
Tegoroczny OK Festival pokazał, że poruszane na nim zagadnienia, problemy i wyzwania są podobne na całym świecie i że w naszych celach nie jesteśmy odosobnieni. Choć tego typu międzynarodowe spotkania nie prowadzą najczęściej do spektakularnych, natychmiastowych efektów, pozwalają budować szalenie istotny kapitał społeczny oraz uwspólniać wiedzę i wymieniać doświadczenia, co stanowi wielką wartość przy planowaniu kolejnych działań w interesie otwartości. Kolejnym spotkaniem, w którym będziemy uczestniczyć i na które już teraz zapraszamy, będzie VII Ogólnopolskie Forum Inicjatyw Pozarządowych w Warszawie, gdzie podczas naszej sesji również będziemy mówić o otwartości.