Prawo autorskie w budowie – implementacja dyrektywy #2

Sezon wakacyjny nie oznacza przerwy w pracach legislacyjnych nad wdrożeniem nowej dyrektywy o prawie autorskim. W Polsce ten temat jeszcze nie zaistniał, ale zebraliśmy dla Was nowe informacje z Europy. 

 

Seria “Prawo autorskie w budowie – implementacja dyrektywy”:  Odcinek #1 

Implementacja: pierwsze kroki

  • Rząd francuski chce, by Hadopi (francuski organ nadzorujący naruszenia prawa autorskiego w internecie) miał więcej władzy. Zgodnie z projektem tekstu legislacyjnego opublikowanego przez NextInpact, Hadopi ma być odpowiedzialny za ocenę skuteczności platform streamingowych, takich jak YouTube, w walce z treściami naruszającymi prawa autorskie. „Rolą instytucji będzie kontrola mechanizmów filtrujących wdrażanych przez platformy”, napisał NextInpact. Elementem kontroli będzie również obowiązek prezentowania przez firmy corocznych raportów na temat skuteczności wdrożonych rozwiązań. Opublikowane informacje stanowią część rewizji prawa audiowizualnego, które rząd francuski zaplanował na jesieni.
  • Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego EPRS opublikowało zaktualizowaną wersję  briefingu na temat dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Dokument wyraźnie wspomina o Creative Commons i w kontekście art. 17 twierdząc, że: „Dostawcy usług chmurowych, rynków internetowych, oprogramowania typu open source (np. GitHub) oraz encyklopedii internetowych typu non-profit (tj. Wikipedia) i utworów na otwartych licencjach (takie jak na licencji Creative Commons) będą zwolnione z uzyskania zgody posiadaczy praw”.

 

Warto również wiedzieć

  • Pelham aka Metall auf Metall (C-476/17) – Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że nieautoryzowane samplowanie utworów muzycznych może naruszać prawa producenta fonogramu, o ile sample jest rozpoznawalny. Więcej o sprawie można przeczytać na blogu IPKat
  • Funke Medien (C-469/17) – Czy ochrona praw autorskich może zostać ograniczona przez wolność prasy oraz czy można bezpośrednio powoływać się na prawa podstawowe, aby zapobiec egzekwowaniu praw autorskich? – to pytanie, które Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości zadał TSUE w wyniku sporu między rządem niemieckim, a gazetą, która opublikowała tzw. „Dokumenty afgańskie” – wojskowe raporty objęte klauzulą poufności dotyczące operacji niemieckich sił zbrojnych w tym regionie. TSUE orzekł, że wolność informacji i prasy nie mogą uzasadniać odstępstw od praw autorskich poza wyjątkami i ograniczeniami określonymi w dyrektywie InfoSoc. 
  • Według Heise temat unijnej reformy prawa autorskiego pojawił się podczas spotkania Ursuli von Der Leyen (nowa Przewodnicząca Komisji Europejskiej) z Zielonymi w Parlamencie Europejskim. Nowa Przewodnicząca stwierdziła, że ​​debata przykuła jej uwagę, bo jej dzieci wielokrotnie pytałały ją, dlaczego politycy niszczą Internet za pomocą art. 13 [obecnie 17]. W trakcie spotkania von Der Leyen nie odpowiedziała jednak na pytanie, czy zajmie się kolejną reformą prawa autorskiego. O głównych punktach programu von Der Leyen w kontekście technologii przeczytacie u nas na blogu
  • Kolejny uniwersytet podejmuje próbę odejścia od tradycyjnego modelu subskrypcji publikacji naukowych. LA Times informuje, że University of California (UC) chce przejść na tak zwany model „czytaj i opublikuj”. Taki model „łączy dostęp do treści subskrypcji wydawcy z możliwość otwartego publikowania w swoich czasopismach bez płacenia poszczególnym APC [opłaty za przetwarzanie artykułów] ”. Uniwersytet prowadzi obecnie ciężkie negocjacje w tej sprawie z wydawcą akademickim Elsevierem. LA Times zauważa, że: „UC zapłacił w zeszłym roku 11 mln USD za subskrypcje Elsevier – około 25% całości budżetu subskrypcji – podczas gdy jego badacze wydali około 1 miliona dolarów na opłaty za publikację dokumenty w otwartym dostępie.” Warto przypomnieć, że ostatnio Rząd polski podpisał nową umowę właśnie z tym wydawcą. 
  • YouTube ogłosił ostatnio zmiany w polityce, tak aby ułatwić twórcom „zrozumienie i ręczne usuwanie roszczeń co do treści w ich filmach”. Oznacza to zdaniem firmy, że „nowe zasady dotyczą jedynie indywidualnie przesyłanych roszczeń o naruszenie praw autorskich w ramach systemu Content ID YouTube, w przeciwieństwie do filmów, które są automatycznie oflagowane przez algorytmy filtrowania treści”. Ruch ten jest próbą odpowiedzi na zarzuty dotyczące moderacji treści, jednak nadal nie zaproponowano żadnych rozwiązań w kontekście kontrowersyjnego artykułu 17. 
  • TorrentFreak (TF) informuje o nowych badaniach pokazujących, że nieautoryzowany dostęp do nagrań często uważany za poważne zagrożenie dla przemysłu sportowego, w rzeczywistości również zapewnia pewną wartość. TF wyjaśnia, że:„Większość generowanej wartości jest powiązana z reklamami LED w terenie i miejscami sponsorowania z przodu koszulek graczy. Chociaż niektórzy mogą nie płacić za oglądanie meczów, na pewno widzą sponsorowane wiadomości.”