Przekonaj europosłów do głosowania przeciwko artykułowi 13 – został tydzień!

Już za tydzień, we wtorek 26 marca, Parlament Europejski na posiedzeniu plenarnym będzie ostatecznie głosował w sprawie europejskiej reformy prawa autorskiego. Nasze stanowisko od początku pozostaje niezmienne – Dyrektywa w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia, przede wszystkim ze względu na kontrowersyjny artykuł 13 i wprowadzenie obowiązku filtrowania treści zamieszczonych przez użytkowników na platformach internetowych, jedynie przy pozornej ochronie praw użytkowników. W ostatnim tygodniu przed głosowaniem ważne jest, by dowiedziało się o tym jak najwięcej europosłów.

Naszą dokładną analizę artykułu 13 znajdziesz we wcześniejszym wpisie.

Co możesz zrobić?

  1. Skontaktuj się z europosłami

Kontakty do polskich europosłów oraz informacje o tym, jak głosowali we wrześniu, znajdziesz na stronie SaveYourInternet.eu.

  • Zadzwoń do europosła

Dzięki narzędziu Pledge2019.eu zadzwonisz do brukselskich i strasburskich biur europosłów bez żadnych opłat. Znajdziesz tam też scenariusz rozmowy i argumenty do wykorzystania.

  • Wyślij maila

Zachęcamy też również do kontaktu mailowego. Jeśli czujesz się komfortowo w rozmowie lub korespondencji po angielsku, niemiecku lub francusku skontaktuj się z europosłami z innych państw, zwłaszcza z Niemiec i Francji, które to kraje forsują art. 13 w obecnym kształcie.

Wybierz państwo i poznaj maile do europosłów

2. Podpisz petycję lub weź udział w proteście

Już prawie 5 mln Europejczyków podpisało petycję w sprawie art. 13. Dołącz do nich! Swój sprzeciw możesz także wyrazić na publicznych demonstracjach organizowanych przez ruch #stopacta2 w wielu polskich i europejskich miastach 23 marca.

Facebook-Cover-1920-x-1080
Tytuł: Facebook-Cover-1920-x-1080
ccby
Autor: Marta Białostocka

Dlaczego artykuł 13 jest zagrożeniem dla praw użytkowników?

Bez względu na to, jak często zwolennicy artykułu 13 podkreślają, że ostateczny tekst nie zawiera słowa „filtry”, nie może być żadnych wątpliwości, że przyjęcie artykułu 13 zmusi prawie wszystkie platformy w UE do wdrożenia takich filtrów.

Istnieje mnóstwo powodów, dlaczego filtrowanie internetu jest rozwiązaniem nie do zaakceptowania. Najważniejsze to:

  1. To zagrożenie dla wolności wypowiedzi. Odtąd to nie użytkownicy będą decydowali, co publikują w internecie, ale platformy internetowe wyręczające się algorytmami.
  2. Automatyczne filtry popełniają mnóstwo błędów, a ciężar ich poprawiania spadnie na użytkowników. Ale, uprzedzając pytanie: użytkownicy nie będą mogli ich poprawiać. Kiedyś z YouTuba zniknęło nagranie “Cichej Nocy” (osobiście zaśpiewane przez jednego z użytkowników bez żadnego podkładu muzycznego), gdyż wytwórnia BMG, Warner/Chappell oraz Universal Music Publishing Group rościła sobie (oczywiście bezprawnie) prawa do tej kolędy.
  3. Filtrowanie internetu to po prostu cenzura prewencyjna – obecnie treści naruszające prawo też mogą zostać usunięte bądź zablokowane, ale już po publikacji, a nie przed.
  4. Zautomatyzowane systemy filtrowania treści nie są zdolne do weryfikacji, czy treści rzeczywiście naruszają prawa autorskie (i każde inne prawo). Pozostawia to ogromne pole do tego, żeby automatycznie zostały usuwane nie tylko materiały z domeny publicznej, ale także oryginalne treści udostępniane przez użytkowników – pamiętacie nagranie dziecka tańczącego w domu?
  5. Artykuł 13 zmusi serwisy internetowe do aktywnego monitorowania treści udostępnianych przez swoich użytkowników, co stoi w sprzeczności z zasadą, zgodnie z którą „nie ma ogólnego obowiązku monitorowania”, o której mowa w dyrektywie o handlu elektronicznym.