Wyobraź sobie. Idziesz do muzeum. Chcesz obejrzeć obraz znanego twórcy, który w Polsce znajduje się już w domenie publicznej*. Trafiasz jednak na informację: jesteś z Polski, więc nie możesz zobaczyć dzieła. 

Takie sytuacje na co dzień dzieją się w internecie.

Dołącz do naszej akcji na facebooku, a 26 kwietnia odwiedź stronę www.annefrank.centrumcyfrowe.pl



26 kwietnia świętujemy Światowy Dzień Własności Intelektualnej. Z tej okazji opublikujemy on-line Dziennik Anny Frank (w oryginale, po holendersku), który w Polsce znajduje się już w domenie publicznej. Niestety, dokument nie będzie dostępny na terytorium innych krajów. W tym w Holandii, kraju pochodzenia autorki.

Anne Frank a zawiłości prawne

W ramach obowiązującej poprzednio ustawy holenderskiej dzieła wydane pośmiertnie były chronione przez 50 lat od pierwszej publikacji. Całość rękopisów Anny Frank opublikowano dopiero w 1986 roku, co – na mocy poprzedniej ustawy –  oznaczało, że są chronione aż do 2036 roku. W związku z przepisami przejściowymi nowej ustawy, utwór nadal korzysta z wydłużonej ochrony – Dziennik nadal nie przeszedł do domeny publicznej.

W Polsce natomiast brakuje przepisów przewidujących rozszerzoną ochronę dla utworów pośmiertnych. Autorskie prawa majątkowe wygasły zatem po 70 latach od śmierci autorki, czyli w 2016 roku.

Dlatego też musieliśmy zastosować geoblocking*, by przez nasze działania on-line nie złamać holenderskiego prawa autorskiego. Dokument będzie dostępny dla osób przebywajacych w Polsce, ale w innych krajach członkowskich UE – niestety nie.

* domena publiczna (ang. public domain) to dobro wspólne, zbiór utworów, z których każdy może korzystać bezpłatnie i wyłącznie z ograniczeniami wynikającymi z autorskich praw osobistych, ponieważ wygasły już do nich autorskie prawa autorskie majątkowe, bądź też utwory te nigdy nie były przedmiotem prawa autorskiego.

* geoglocking – mechanizm blokowania treści i usług w internecie w zależności od geograficznej lokalizacji użytkownika.

Anne Frank a brak harmonizacja prawa unijnego

Dziennik Anny Frank nie jest jedynym przykładem utworu, który w Polsce znajduje się w domenie publicznej, choć w innych krajach nadal nie. Jednak Dziennik jest utworem ważnym dla wszystkich Europejczyków – został wpisany do rejestru “Pamięć Świata” (Memory of the World International Register), prowadzonego przez  Organizację Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury – UNESCO. Najchętniej udostępnilibyśmy książkę wszystkim, jednak – ze względu na unijne prawo autorskie – nie możemy tego zrobić.

Uważamy, że prawo autorskie w Unii Europejskiej nie jest dostosowane do cyfrowej rzeczywistości, a brak harmonizacji szkodzi użytkownikom. Mamy nadzieję, że Komisja Europejska zaproponuje śmiałe i służące interesom odbiorców kultury rozwiązania w zapowiadanej reformie prawa autorskiego.

 

W tygodniu, w którym w Krakowie trwa Open Education Global Conference, piszemy o najnowszej decyzji rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie linkowania, badaniu poświęconemu procedurze notice and take down i nowych pozwach o plagiat w muzycznym świecie. Zachęcamy również do lektury listu, którego jesteśmy jednym z sygnatariuszy, nawołującego Komisję Europejską do  ambitnej reformy europejskiego prawa autorskiego oraz do obejrzenia filmu nt. geoblockingu.

Kserokopie

Linkowanie do nielegalnych treści nie jest naruszeniem prawa autorskiego

Samego linkowania nie można uznać za naruszenie praw autorskich i nie ma tu znaczenia, że link prowadzi do treści “pirackiej”. Gdybyśmy założyli inaczej, byłoby to niebezpieczne dla funkcjonowania internetu. Taką opinię wyraził rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE w opinii na temat sprawy C-160/15. Więcej o decyzji można przeczytać w Dzienniku Internautów i na blogu IPKat.

Notice and take down – fakty i mity

Procedura notice and take down, mająca znaczenie dla unikania odpowiedzialności przez pośredników internetowych za treści zamieszczone na ich portalach, budzi wiele kontrowersji. Zachęcamy do lektury artykułu naukowego nt. wpływu procedury notice and take down na wolność słowa w Stanach Zjednoczonych “Notice and Takedown in Everyday Practice”.

Brytyjczycy radzą, co robić z trollem

Nie tak dawno pisaliśmy na naszym blogu o zjawisku copyright trollingu. Brytyjski Urząd Własności Intelektualnej (the Intellectual Property Office) przygotował podręcznik, co robić w przypadku copyright trollingu.

Cyrk vs. piosenkarz

Cirque du Soleil (kanadyjska trupa cyrkowa) pozwała Justina Timberlake’a, twierdząc że piosenka Don’t Hold the Wall” jest plagiatem oryginalnego utworu trupy. Cyrk rząda rekompensaty w wysokości 800 tys. dolarów.

Cirque_Du_Soleil,_Varekai_in_Melbourne

Cirque Du Soleil, Varekai w Melbourne, CC-BY, https://en.wikipedia.org/wiki/Varekai#/media/File:Cirque_Du_Soleil,_Varekai_in_Melbourne.jpg

 

Chcemy ambitnej reformy prawa autorskiego

Centrum Cyfrowe jest wśród sygnatariuszy otwartego listu do Komisji Europejskiej, wzywającego do przeprowadzenia ambitnej reformy prawa autorskiego. Naszym zdaniem ambitna reforma to taka, która nie tylko będzie dostosowana do potrzeb cyfrowej rzeczywistości, ale też wzmocni podstawowe zasady, takie jak ograniczenie odpowiedzialności pośredników oraz wolność komunikacji i dostępu do wiedzy.

Geoblocking

‪#‎stopgeoblocking‬ to nowa kampania BEUC (Europejskiego Stowarzyszenia Konsumentów). Zazwyczaj gdy sami piszemy o geoblockingu mamy na myśli utrudnienia z dostępem do treści on-line wynikające z lokalizacji, w której znajduje się użytkownik internetu i właściwego dla danego kraju prawa autorskiego. Jednak jak widać na przygotowanym w ramach kampanii filmiku, geoblocking to problem, który dotyczy różnego rodzaju usług i treści oferowanych on-line. Zachęcamy również do zapoznania się ze zbiorem danych nt. geoblockingu.

Schody do nieba

Sąd w Stanach Zjednoczonych zdecydował, że hit Led Zeppelin “Schody do nieba” (Stairway to Heaven) jest łudząco podobny do utworu zespołu Spirit i dlatego o ewentualnym plagiacie powinna zdecydować ława przysięgłych. Rozprawa jest zaplanowana na 10 maja.

Jedna miara dla wszystkich uczniów i nauczycieli to koszmar masowej i bezdusznej edukacji. Takiej wizji szkoły – jako taśmy produkcyjnej – przeciwstawia się otwarta edukacja. Oparta o idee różnorodności potrzeb, stylów uczenia się i potencjału płynącego z wymiany wiedzy, a nie jej odgórnego przekazywania, otwarta edukacja spełnia się i rośnie dzięki sieci i cyfryzacji szkoły (choć otwieranie i cyfryzacja mogą występować osobno). Nie patrząc na polityków i ich decyzje oraz nie czekając na to, kiedy dogonią ten proces wydawcy, otwieranie szkoły i drzemiących w niej zasobów wiedzy można brać w swoje ręce. Nauczyciele robią to samodzielnie… od zawsze. Z okazji Tygodnia Otwartej Edukacji postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment z tworzenia otwartych zasobów edukacyjnych grupowo, na żywo, z wsparciem projektantów, grafików, bibliotekarzy.

IMG_0356 haKATOn_OZE_7

Na zdjęciach i w opinii uczestników hakaton OZE wygląda na świetną zabawę, okazję do integracji oraz spełnienia swoich drobnych marzeń zawodowych, czyli zrobienia tego, na co zwykle nie wystarcza już czasu lub co wymaga pomocy (na przykład, by nasze pomysły zmienić w ciekawe lekcje i narzędzia). Sukcesem spotkania organizowanego przez Centrum Cyfrowe we współpracy z grupą Superbelfrzy, Koalicją Otwartej EdukacjiMedialabem Katowice było właśnie zorganizowanie sytuacji, w której jest to możliwe.

“To był pożytecznie spędzony weekend. Nieformalne potkanie w gronie znajomych, okazja, by dać upust swojej kreatywności, czerpać od innych i móc swobodnie wyjść poza schemat. A wszystko w poczuciu, że robimy dla edukacji coś ważnego i przydatnego. Tak chcę pracować. To lubię.”

Agnieszka Bilska, superbelferka, współorganizatorka hakatonu

Co dokładnie wydarzyło się w Katowicach w ciągu tych dwóch dni? (więcej…)

W tym tygodniu piszemy o ciekawych (choć niepokojących) wyrokach ze Szwecji i Francji, zagadnieniu prawa autorskiego w kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, zaletach stosowania licencji Creative Commons, sprzeciwowi WordPressa wobec procedurze notice and take down oraz o tym, czy prawo autorskie ogranicza dostęp do informacji publicznej. Prezentujemy również wyniki kontroli NIK dotyczące digitalizacji.

Kserokopie

Szwedzki wyrok w sprawie Wikimedii

Visual Copyright Society, szwedzka organizacja zbiorowego zarządu, pozwała Wikimedię za publikowanie fotografii sztuki ulicznej bez zgody autorów. Sąd w Sztokholmie uznał, że o ile dopuszczalne jest publikowanie fotografii bez zgody autorów przez osoby indywidualne, to jednak systemowe prowadzenie baz fotografii przez Wikimedię narusza prawo autorskie.

 

NIK o digitalizacji

Najwyższa Izba Kontroli postanowiła zbadać, jak przebiega digitalizacja dóbr kultury i w tym celu skontrolowała 25 instytucji. Były wśród nich instytucje kultury i archiwa, ale także publiczne media. Ogólne wyniki kontroli są pozytywne. Izba zauważa jednak, że aby zakończyć digitalizację zasobów będących w posiadaniu tych instytucji zgodnie z planem do 2020 r. konieczne będzie przyspieszenie prac. Więcej o wynikach kontroli pisze Dziennik Internautów.

 

Odpowiedzialność pośredników internetowych we Francji

Sąd Apelacyjny w Paryżu stwierdził, że pośrednicy są nie tylko odpowiedzialni za blokowanie filmów, które udostępniane są z naruszeniem prawa autorskiego, ale też powinny ponosić koszty blokowania (wcześniej uznawano, że koszty ponoszą uprawnieni z tytułu prawa autorskich). Więcej o wyroku przeczytać można na blogu 1709.

 

Prawo autorskie w kampanii wyborczej USA

Sztab wyborczy Donalda Trumpa został pozwany przez fotografa przyrodniczego, Roberta Rozinskiego  za wykorzystywanie zdjęć orła bielika bez jego zgody. Twórca twierdzi, że w logo kampanii wykorzystywane jest zdjęcie zrobione przez niego w 1980 r. Zdjęcie zostało nagrodzone przez BBC w 1986 r., a pięć lat później zarejestrowane w US Copyright Office. Cały spór opisuje Washington Times.

Carl Chapman, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/94/Bald_Eagle_Alaska_%2810%29.jpg

Carl Chapman, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/94/Bald_Eagle_Alaska_%2810%29.jpg

 

Czy Google zapłaci 9 mld dolarów?

Amerykański producent oprogramowania Oracle żąda od Google zawrotnej kwoty 9,3 mld dolarów za bezprawne wykorzystanie elementów interfejsu (API) oprogramowania Java w systemie Android. O procesie, który rozpocznie się 9 maja, pisze Gazeta Wyborcza.

 

Blogosfera a notice and take down

O problemach z procedurą notice and take down pisaliśmy nie raz – tym razem WordPress.com ogłosił, że podejmuje zdecydowane działania przeciwko nadużywaniu tej procedury. Firma rekomenduje, by US Copyright Office wprowadziło ustawowe odszkodowanie w celu zmniejszenia częstotliwości występowania fałszywych wniosków notice and take down i nadużyć związanych z tą procedurą.

 

Prawo autorskie a prawo do informacji publicznej

Objęcie utworu ochroną wynikającą z prawa autorskiego nie zawsze stanowi przesłankę dla odmowy udzielenia informacji publicznej – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Sąd słusznie rozdzielił problematykę dostępu do informacji publicznej (wynikającą z prawa publicznego) od kwestii ochrony praw autorskich (należących, co do zasady, do prawa prywatnego).

 

Creative Commons szansą dla mediów

Melody Kramer w swoim artykule “It’s time for news organizations to embrace Creative Commons” przekonuje, że twórczość na licencji Creative Commons jest szansą dla mediów. Autorka twierdzi, że utwory na otwartych licencjach można wykorzystywać zarówno jako narzędzie do zwiększania liczby odsłon, jak motywowania czytelników do polecania artykułów.

Rozwój kompetencji cyfrowych jest jednym z kluczowych wyzwań towarzyszących budowie społeczeństwa cyfrowego w Polsce. Temat ten wymaga wciąż namysłu oraz dyskusji nad odpowiednią strategią działań w tym obszarze. Konferencja “Cyfrowe wyzwania” jest platformą do rozmowy na ten temat – zarówno badaczy, jak również edukatorów, animatorów kultury, bibliotekarzy, muzealników. W tegorocznej – już trzeciej – edycji konferencji “Cyfrowe wyzwania” pragniemy skupić się na problemach dotyczących relacji między kompetencjami cyfrowymi a uczestnictwem w kulturze. Zapraszamy już 13 czerwca br. 

Otwieramy nabór tematów wystąpień na konferencję „Cyfrowe wyzwania”! Zapraszamy do udziału wszystkich, którzy chcą podzielić się wynikami badań dotyczących kompetencji cyfrowych, szczególnie w powiązaniu z tematem uczestnictwa w kulturze, ale też praktyków, którzy mogą opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z budowaniem oferty kulturalnej przy udziale narzędzi cyfrowych.

Jednym z tematów konferencji będą więc umiejętności użytkowników i odbiorców kultury, ich potencjał w zakresie korzystania z oferty kulturalnej dostępnej w Sieci i użytkowania nowych form medialnych. Nie chcemy jednak ograniczać się do samych użytkowników treści – zwłaszcza, że we współczesnym ekosystemie medialnym granice pomiędzy nimi a nadawcami oraz pośrednikami stają się coraz bardziej płynne. Z tego względu będziemy dyskutować także o kompetencjach w szeroko rozumianych instytucjach kultury i o ich zdolności do tworzenia skutecznych przekazów, a także o wszystkim tym, co “pomiędzy” – o skutecznych próbach tworzenia relacji i budowania społeczności wokół treści kultury.

Konferencja jest skierowana do osób zajmujących się szeroko rozumianym problemem kompetencji cyfrowych: badaczy, animatorów kultury, bibliotekarzy, pracowników instytucji pozarządowych zajmujących się e-kompetencjami. Do udziału w obradach zapraszamy również kadry administracji państwowej: pracowników ministerstw i urzędów centralnych oraz jednostek samorządu terytorialnego.

Udział w konferencji, zarówno dla prelegentów jak i słuchaczy, jest bezpłatny. Warunkiem uczestnictwa w obradach jest wypełnienie formularza zgłoszeniowego do 30 kwietnia 2016 r. Informacja o przyjęciu referatu zostanie przesłana do 10 maja 2016 r. Przygotowane na podstawie wystąpień teksty, które pozytywnie przejdą procedurę recenzyjną, zostaną opublikowane w numerze tematycznym kwartalnika „Kultura popularna”. Teksty – przygotowane zgodnie ze standardami redakcyjnymi (wytyczne znajdują się na stronie kulturapopularna-online.pl) – prosimy przesyłać na adres mailowy konferencji cyfrowe.wyzwania@gmail.com do 15 sierpnia 2016 r.

Liczba miejsc na konferencji jest ograniczona, liczy się kolejność zgłoszeń. Zgłoszenie udziału w konferencji jest równoznaczne z zaakceptowaniem Regulaminu konferencji 2016.

Informacje organizacyjne:

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Obserwatorium Kultury 2015, przy wsparciu Fundacji Orange.

Logo konferencji autorstwa OPEN COMMONS LINZ udostępnione na licencji Creative Commons.

W tym tygodniu piszemy o wyrokach w sprawie wykorzystania zdjęcia Miłosza przez bibliotekę oraz 8-sekundowego nagrania z meczu krykieta. Ponadto prezentujemy raport Komisji Europejskiej nt. geoblockingu, historię repozytorium Sci-Hub, dyskusję wokół prawnoautorskiej ochrony Star Treka i krzyżówek oraz o potędze wolnych licencji.

Kserokopie

Naruszenie prawa autorskiego a krzywda

Od dawna śledzimy pozwy o naruszenie praw autorskim przeciwko bibliotekom i szkołom. Tym razem Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że publikacja zdjęć przedstawiających Czesława Miłosza była naruszeniem interesów majątkowych fotografki, jednak nie stwierdził krzywdy. Biblioteka powoływała się na dozwolony użytek edukacyjny, jednak to okazało się niewystarczające. Więcej o sprawie i całym zjawisku przeczytać można w Dzienniku Internautów.

Darmowe repozytorium naukowe

Sci-Hub to darmowe repozytorium, w którym można znaleźć 48 milionów artykułów naukowych. Projekt powstał dzięki zaangażowaniu i pomysłowi studentki z Kazachstanu – inspirującą historię  Alexandry Elbakyan i całego ruchu otwartej nauki możecie poznać w New York Times.  

8 sekund z meczu krykieta

W Wielkiej Brytanii zapadł wyrok w sprawie England And Wales Cricket Board Ltd & Anor v Tixdaq Ltd & Anor dotyczący 8 sekundowego nagrania z meczu krykieta. Sędzia stwierdził, że wykorzystanie nawet tak krótkiego fragmentu stanowi naruszenie praw autorskich. Autor aplikacji, w której wykorzystywano fragmenty nagrań z wydarzeń sportowych, powoływał się na dozwolony użytek dotyczący relacjonowania wydarzeń. Więcej o sprawie przeczytać można na blogu IPKat.

http://www.flickr.com/photos/pulkitsinha/5107463883/, CC-BY-SA

http://www.flickr.com/photos/pulkitsinha/5107463883/, CC-BY-SA

Prawnoautorska ochrona języka obcych ze Star Treka

W Stanach Zjednoczonych wyobraźnia twórców i producentów nie zna granic. Paramount Pictures i CBS Studios pozwali Axanar Productions, twierdząc, że krótki film “Preludium Axanar” narusza ich prawa autorskie do Star Treka jako utwór zależny. Elementami budzącymi prawnoautorskie kontrowersje jest m.in. język i kultura obcych z filmu. Co ciekawe, krótki film powstał na potrzeby akcji na Kickstarterze (portal crowdfundingowy), podczas której udało się zebrać fundusze na pełnometrażowy film.

Komisja Europejska o geoblockingu

Wstępne ustalenia płynące z przeprowadzonego przez Komisję badania sektora handlu elektronicznego pokazują, że geoblocking (blokowanie treści bądź usług poza krajem, z którego pochodzą) jest rozpowszechniony w UE. Spowodowane jest to decyzjami przedsiębiorstw, które decydują się nie sprzedawać za granicę. Dodatkowo zjawisko powodowane jest przez bariery umowne ustanowione przez przedsiębiorstwa, uniemożliwiające konsumentom dokonywanie zakupów w internecie w innych państwach UE. Dotyczy to również utworów chronionych prawem autorskim. Zachęcamy do zapoznania się z raportem.

Potęga wolnych licencji

Natalia Zamilska, której muzyka znalazła się na pokazie mody Diora w Tokio, w wywiadzie dla Wysokich Obcasów opowiada o tym, jak wykorzystuje filmy udostępnione na Vimeo na wolnych licencjach.

Prawo autorskie a krzyżówki

Trwa dyskusja, czy można naruszyć prawa autorskie twórców krzyżówek. Podobieństwa w krzyżówkach dotyczą przede wszystkim “tematów”, czyli sposobu, w jaki łączy się ze sobą różne odpowiedzi w ciekawy sposób. I tym oto sposobem znowu wracamy do dyskusji, czy prawo autorskie chroni pomysły (wg. polskiego prawa – nie).

W tym tygodniu jesteśmy na międzynarodowej konferencji nt. rozszerzonego zbiorowego zarządu oraz na Personal Democracy Forum. A w Kserokopii piszemy o ciekawej opinii Adwokata Generalnego w sprawie dotyczącej odpowiedzialności dostawcy sieci wi-fi, wpływie prawa autorskiego na szachy i dlaczego w Hiszpanii nie można oglądać IV sezonu “House of cards”.

 Kserokopie

Odpowiedzialność dostawcy sieci wi-fi

Do końca roku Trybunał Sprawiedliwości UE ma odpowiedzieć na pytanie, czy dostawca sieci wi-fi ponosi odpowiedzialność za naruszenia prawa autorskiego, które miały miejsce za pośrednictwem tej sieci. Sprawa McFadden C-484/14 dotyczy sklepu z oświetleniem, w którym można skorzystać z wi-fi niewymagającego hasła . Do tej pory w sprawie wypowiedział się Adwokat Generalny Maciej Szpunar twierdząc, że dostawcy sieci wi-fi podlegają pod dyrektywę o handlu elektronicznym i dlatego nie ponosi odpowiedzialność za treści wysyłane z użyciem sieci. Więcej na temat sprawy można przeczytać na blogu IPKat oraz w Dzienniku Internautów.

 

chess-king

Chess king, George Hodan, domena publiczna

Szachy a prawo autorskie

Aktualnie w Moskwie rozgrywany jest szachowy turniej pretendentów. Organizator turnieju – firma Agon Limited – zdobyła wyłączne prawa do transmitowania meczów i ogłosiła, że filmowe nagrania partii będą pokazywane tylko na stronie WorldChess.com oraz przez autoryzowanych parterów w niektórych krajach. Co jednak ważniejsze, te same zasady mają dotyczyć informowania o pojedynczych posunięciach w grze – dotychczas każdy mógł o nich informować, a teraz zapisy prawa autorskiego zostaną wykorzystane, by tę możliwość ograniczyć.

 

House of cards

Od ponad dwóch tygodni można obejrzeć 4 sezon “House of cards” w Polsce na platformie Netflix – niestety internauci w Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii i Hong-Kongu i wielu innych krajach muszą korzystać z nielegalnych kopii. Netflix po prostu nie posiada licencji o globalnym zasięgu na tę produkcję. Co ciekawe, Netfix od lat twierdzi, że przemysł audiowizualny powinien udostępniać twórczość bez względu na geograficzne ograniczenia – tymczasem im samym nie udało się wcielić tych standardów w życie.

 

Prokuratura – nowe podejście do naruszeń prawa autorskiego

Prokuratura w Radomiu prowadziła postępowanie w sprawie ściągania i udostępniania filmu “Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Sprawa zakończyła się umorzeniem wobec niemożliwości wykrycia sprawców. Prokuratura nie potrafiła wskazać, kto z użytkowników domowego komputera udostępniał film. Kontrowersje wzbudzała też kwestia szkody – poszkodowane studia filmowe twierdziły, że poniosły stratę w wysokości 15 tys. zł od jednego użytkownika (równowartość opłaty licencyjnej za rozpowszechnianie filmu w internecie). Prokuratura miała również zastrzeżenia do tych wyliczeń. Więcej o sprawie pisze Gazeta WyborczaDziennik Internautów.

 

Nobliści i otwarty dostęp

Carol Greider, noblistka z dziedziny biologii, zrobiła coś co długo było tematem tabu w jej środowisko naukowym – opublikowała wyniki swoich badań na ogólnodostępnej stronie internetowej, zanim wysłała artykuł do jakiegokolwiek wydawnictwa naukowego. O powodach takiej decyzji, oraz zaletach  otwartego dostępu w nauce pisze New York Times.

 Przystępna i praktyczna pozycja, w której omówione zostają możliwości wykorzystania i upowszechniania domeny publicznej przez instytucje dziedzictwa. Po jej przeczytaniu czytelnikowi lub czytelniczce nie obce będą zawiłości prawne, w tym związane z utworami osieroconymi oraz technologiczne, które towarzyszą upublicznianiu domeny publicznej w internecie.

okładka_domena publiczna w instytucjach dziedzictwa_male

Ze wstępu: „Udostępnianie zasobów z domeny publicznej otwiera drogę do ich przetwarzania i ponownego wykorzystania. Oznacza to, że odbiorcy mogą nie tylko dotrzeć do treści udostępnianych przez instytucję i się z nimi zapoznać, lecz także wykorzystać je do własnych celów (także komercyjnych): zremiksować, zbudować na ich podstawie własne produkty, stworzyć własne dzieła i rozpowszechniać je. Ze wszystkimi tego typu działaniami – określanymi jako re-use – wiążą się zarówno zwiększona cyrkulacja zasobów kultury, jak i wspieranie rozwoju kompetencji cyfrowych społeczeństwa. Cyfrowe udostępnianie zasobów kultury do ich ponownego wykorzystania ma również potencjał gospodarczy – poprzez np. wpływ na rozwój przemysłów kreatywnych z nimi związanych.”

 

Dzielimy się nie tylko wersją elektroniczną, ale również papierową! Zainteresowanych tą opcją, prosimy o odpowiedź na kilka pytań: http://goo.gl/forms/cOhgtzLtBp

Publikacja w formacie PDF jest dostępna TUTAJ.

Screenshot 2016-03-15 12.16.24

14 marca 2016 roku odbyło się publiczne ogłoszenie Obywatelskiego Paktu na rzecz Mediów Publicznych (PDF). Pakt powstał z inicjatywy OFOP, Obywateli kulturyObywateli nauki, a jego sygnatariuszami jest 46 organizacji. Pakt jest kontynuacją prac rozpoczętych po Kongresie Kultury Polskiej w 2009 roku, powstał wówczas obywatelski projekt ustawy reformującej media publiczne. Także Pakt dla Kultury z 2011 roku zawierał zobowiązanie zapewnienia niezależności mediów publicznych.

Nowy Pakt opiera się na podstawowym założeniu, że media publiczne są dobrem wspólnym, solidarnie finansowanym przez wszystkich obywateli.

„Media publiczne są naszym dobrem wspólnym i mają obowiązek służyć wszystkim obywatelom bez względu na ich poziom wykształcenia, status społeczny i miejsce zamieszkania. Programy mediów publicznych powinny być bezstronne i uwzględniać wielość poglądów na kwestie społeczne, politycz- ne, estetyczne i religijne. Zadaniem mediów publicznych jest dbałość o wysoką jakość oraz rzetelność informacji i treści”.

Jednym z 5 podstawowych założeń paktu jest zasada powszechnego dostępu do zasobów mediów publicznych. W tym celu Pakt postuluje utworzenie portalu mediów publicznych, jako medium równoważnego z publiczną telewizją i radiem. Popieramy ideę tworzenia takiego portalu, zapewniającego publiczny dostęp online do zasobów – mamy nadzieję, że będzie to również dostęp otwarty.

Dlatego też Centrum Cyfrowe jest jednym z sygnatariuszy Paktu.

Do sygnatariuszy Paktu można dołączyć – więcej informacji na stronie OFOP.

Tygodniu Otwartej Edukacji piszemy o prawie cytatu, ważnym postępowaniu przed TSUE i blokowaniu strony, która tylko informuje o programach do nielegalnego ściągania utworów. Ponadto prezentujemy ciekawe artykuły o Marku Twainie, grafice z płyty Dawida Bowie oraz problemach wielkich korporacji: Google i Warner Bros.

Kserokopie

Prawo cytatu najlepszym przyjacielem nauczycieli?

Katarzyna Strycharz w kolejnym artykule z serii “copyright untangled” udowadnia, że prawo cytatu ma ogromne znaczenie dla edukacji. Problematyczna jest jednak niespójność przepisów w ustawodawstwach różnych krajów unijnych.

Trybunał Sprawiedliwości UE po raz kolejny o opłatach licencyjnych za kopie na użytek prywatny

TSUE ma szansę po raz kolejny wypowiedzieć się nt. opłat licencyjnych za kopie na użytek prywatny w sprawie  Austro-Mechana, C-572/14. Dotychczas Adwokat Generalny Henrik Saugmandsgaard Øe stwierdził, że na potrzeby ustalenia sądu właściwego brak uiszczenia opłaty licencyjnej jest deliktem.

Wywiad o otwartości

Pisaliśmy już wcześniej, że okładka ostatniej płyty Dawida Bowie “Blackstar” dostępna jest na licencji Creative Commons. Jonathan Barnbrook, twórca grafiki, udzielił wywiadu, wyjaśniając swoją motywację i stosunek do otwartości.

Prawo autorskie a dzwonek telefonu.

Fryzjer z północy Włoch otrzymał karę od stowarzyszenia autorów i wydawców za odtwarzanie muzyki w jego salonie. Przypadek ten jest o tyle osobliwy, że ukarany został za to, że w zakładzie zabrzmiała piosenka jako dzwonek w telefonie komórkowym jednego z klientów. Więcej o sprawie pisze Gazeta Wyborcza.

Informowanie jest nielegalne?

Popcorn-Time to oprogramowanie umożliwiające oglądanie filmów z BitTorrenta w streamingu. Strona Popcorn-Time.no została zablokowana na wniosek Økokrim – norweskiej agencji zajmującej się walką z przestępczością gospodarczą. Popcorn-Time nie zawierało samego oprogramowania, a jedynie informację, że takie oprogramowanie istnieje.  Jest to przykład tego, że organy ścigania walczą nawet z samym informowaniem o takimoprogramowaniu.

Czy państwo może ponosić odpowiedzialność za naruszenia prawa autorskiego?

Rząd holenderski nie ma zamiaru wypłacić rekompensaty lokalnym firmom z tytułu rzekomych naruszeń prawa autorskiego. Koalicja filmowców domaga się 1,2 mld euro odszkodowania za naruszenia, twierdząc, że rząd nie powstrzymał poprzez odpowiednie ustawy nielegalnego ściągania treści z internetu. Minister Sprawiedliwości twierdzi, że rząd nie ponosi w tej sytuacji odpowiedzialności.

Youtube a prawo autorskie

Youtube, po fali krytyki za blokowanie treści, które nie naruszały prawa autorskiego, postanowił powołać zespół mający na celu poprawę jakości polityki ochrony prawa autorskiego na portalu. Do tej pory procedura używana przez firmę była mocno zautomatyzowana, co prowadziło do wielu pomyłek.

Warner Bros – tym razem oni muszą zapłacić

Parque Warner to park tematyczny Warner Bros położony niedaleko Madrytu. Sąd Najwyższy Hiszpanii uznał, że w latach 2002-2008 wykorzystywano w nim muzykę bez wykupienia odpowiednich licencji – Warner musi zapłacić teraz $354,000.

Kontrowersje wokół twórczości Marka Twaina

Portret Marka Twaina autorstwa A.F. Bradley, 1907, domena publiczna

Portret Marka Twaina autorstwa A.F. Bradley, 1907, domena publiczna

W 1917, siedem lat po śmierci Marka Twaina, pewna autorka twierdziła, że Twain podyktował jej swoją nową powieść “Jap Herron” podczas seansu spirytualistycznego. Niesamowitą batalię wokół praw autorskich z początku wieku i książki rzekomo autorstwa Marka Twaina, ale napisanej po jego śmierci, opisujeParker Higgis.

Google przywłaszczyło sobie nie swoją filozofię?

W Stanach Zjednoczonych wszystko jest możliwe. Erick DeBanff, autor książek motywujących, pozwał Google za wykorzystanie w reklamie podtytułu jego książki “How to live the next 2 billion heartbeats of your life to the max” (jak maksymalnie wykorzystać kolejne 2 biliony uderzeń serca w twoim życiu). Autor twierdzi, że to samo przesłanie ma reklama firmy, która kończy się stwierdzeniem “there are about 2 billion, 500 million heartbeats in a lifetime. You should feel every one of them” (powinieneś poczuć każdy z 2 bilionow 500 milionów uderzeń serca w ciągu swojego życia). Co ciekawe, w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w Polsce, idee i pomysły nie podlegają ochronie prawnoautorskie – wyrok sądu powinien więc być łatwy do przewidzenia.