Jak każda dyrektywa, również Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1564 dotycząca ułatwienia dostępu do opublikowanych utworów drukowanych osobom niewidomym i słabowidzącym musi zostać implementowana do porządków prawnych państw członkowskich. W Polsce trwają właśnie prace nad jej wdrożeniem, a my w odpowiedzi na zaproszenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego złożyliśmy swoje stanowisko w konsultacjach publicznych.
Ze stanowiskiem można się zapoznać tutaj.
Naszym zdaniem najważniejszą kwestią jest to, że w projekcie ustawy podjęto decyzję o braku rekompensaty na rzecz podmiotów uprawnionych z tytułu dozwolonego użytku utworów chronionych. Rząd RP stał na takim stanowisku już na etapie prac nad Dyrektywą. Słusznie uznano, że wprowadzenie tego rodzaju wymogów mogłoby znacząco utrudnić korzystanie z wyjątku. Uważamy że odpłatność dozwolonego użytku w większości sytuacji stanowi ograniczenie możliwości korzystania z utworów, wprowadzając dodatkowe bariery prawne i ekonomiczne. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest zwolnienie z jakichkolwiek opłat z tytułu dozwolonego użytku na rzecz osób niewidomych, osób słabowidzących lub osób z niepełnosprawnościami uniemożliwiającymi zapoznawanie się z drukiem. (więcej…)
Pod koniec kwietnia Komisja Europejska pozytywnie zaskoczyła nas publikując nową propozycję dyrektywy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego wraz z zaleceniami w sprawie dostępu do informacji naukowych i ich ochrony. Oba te dokumenty stanowią część pakietu środków prawnych mających na celu wspieranie otwartości danych w UE.
W naszej ocenie wciąż jednak daleko jest to realizacji celów wyznaczonych w Dyrektywie. W szczególności wciąż występują znaczne różnice w przepisach i praktykach dotyczących wykorzystania informacji sektora publicznego w różnych krajach UE. Uważamy, że należy w większym stopniu rozważyć dalszą harmonizację krajowych systemów dostępu między państwami członkowskimi oraz dalsze dostosowanie instrumentów prawnych UE w celu lepszego spełnienia celów Dyrektywy. Niestety propozycja nowelizacji dyrektywy nie jest pod tym względem wystarczająca. Poniżej znajdują się nasze uwagi dotyczące projektu dyrektywy, które zgłosiliśmy w odpowiedzi na konsultacje projektu dyrektywy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego ogłoszone przez Ministerstwo Cyfryzacji. (więcej…)
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych pytań dotyczących otwartego internetu jest to, jak uregulować rolę, uprawnienia i granice odpowiedzialności dostawców usług hostingowych (platform). Komisja Europejska traktuje ten temat priorytetowo. Jednak jak na razie nie planuje ona żadnych działań legislacyjnych, a jedynie wydaje dokumenty w postaci zaleceń, które pozornie dotyczą innych tematów, a tak naprawdę są próbą odpowiedzi – co dalej z mechanizmem „safe harbor„. Tak też było w przypadku ostatnio opublikowanych Zaleceń 2018/334 z dnia 1 marca 2018 r. w sprawie działań na rzecz skutecznego zwalczania nielegalnych treści w internecie.
W sprawie zaleceń przedstawiliśmy nasze stanowisko Ministerstwu Cyfryzacji.
W zaproponowanych przez Komisję Europejską Zaleceniach widoczna jest tendencja, by to
właśnie platformy stawały się odpowiedzialne za podejmowanie decyzji, jakie treści są
dostępne online. Takie rozwiązanie może wydawać się pożądane ze względu na pozorną
efektywność mechanizmów stosowanych przez platformy, jednak prowadzi do przejmowania
roli państwa, odpowiedzialnego za zwalczanie naruszeń prawa, przez podmioty prywatne
(platformy). Należy pamiętać, że podmioty te nie są zobowiązane do przestrzegania praw
podstawowych (w tym wolności słowa, wypowiedzi, czy też prawa do środka
odwoławczego) – dlatego też wskazane jest, by pełniły one jak najbardziej neutralną rolę i
tylko w wyjątkowych sytuacjach mogły decydować o dostępności treści publikowanych
przez użytkowników. (więcej…)
Korzystając z prowadzonego przez Radę do Spraw Cyfryzacji procesu oceny barier i luk prawnych w kontekście efektywnej realizacji procesu cyfryzacji państwa zwracamy uwagę na trwającą na poziomie europejskim reformę prawa autorskiego, która może wywrzeć negatywne skutki na prawo krajowe i możliwości rozwoju cyfryzacji i innowacji. Uważamy, że zarówno Rada, jak i samo Ministerstwo Cyfryzacji powinny zabrać zdecydowany głos w tej kwestii.
Możliwości, jakie daje internet, to impuls dla innowacji i gospodarczego rozwoju. Aby wykorzystać ten potencjał potrzebne jest dobre prawo, które będzie chroniło użytkowników, ale jednocześnie nie będzie barierą dla rozwoju przedsiębiorstw. Niestety propozycje Komisji Europejskiej nie odpowiadają na te wyzwania.
W naszym stanowisku przedstawiamy uwagi dotyczące kierunku zmian w kluczowych dla rozwoju technologii tematach: text and data mining, dostęp do treści online i rola pośredników internetowych w gospodarce opartej na wiedzy.
Dyrektywa w sprawie ochrony prawnej baz danych z 1996 r. miała w założeniach dwojakie cele. Z jednej strony była to próba usunięcia istniejących różnic w ochronie praw autorskich do baz danych w różnych krajach członkowskich. Z drugiej strony dyrektywa miała na celu ochronę interesów zarówno przedsiębiorców jak i użytkowników baz danych.
Oprócz harmonizacji ochrony praw autorskich do baz danych w Unii Europejskiej, dyrektywa wprowadziła nowe prawo sui generis chroniące bazy danych, w tym również “nieoryginalne” bazy danych, które nie kwalifikują się do ochrony praw autorskich. Celem prawa sui generis jest zapewnienie producentowi bazy danych możliwości zapobiegania nieuprawnionemu pobieraniu danych i/lub wtórnemu ich wykorzystaniu w całości lub w istotnej części. Prawo to ma zastosowanie w przypadku, gdy dokonano jakościowej lub ilościowej inwestycji w uzyskanie, weryfikację lub prezentację zawartości bazy danych.
Nasze stanowisko przedstawiliśmy w konsultacjach publicznych prowadzonych przez Komisję Europejską – odpowiedzi można znaleźć tutaj.
Zbiorowe zarządzanie prawami autorskim i pokrewnymi wpływa na dostęp do kultury – to w jaki sposób udostępniane są utwory oraz kto i na jakich zasadach może z nich korzystać. W Polsce organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ) to stowarzyszenia o specjalnych uprawnieniach przyznanych przez ustawę, które reprezentują interesy swoich członków, jak i w niektórych przypadkach również artystów niezrzeszonych. Niedawno upłynął termin wdrożenia do polskiego prawa dyrektywy 2014/26/UE w sprawie zbiorowego zarządzania. Dlatego też przyspieszeniu uległy prace nad nową ustawą regulującą działalność OZZ.
OZZ reprezentują artystów w zakresie udzielania licencji, odpowiedzialne są za pobieranie opłat za korzystanie z utworów i za przekazywanie (repartycję) zgromadzonych środków artystom. W 2015 przeprowadziliśmy badanie sprawozdań finansowych OZZ, z którego wynikało, że system funkcjonowania organizacji zbiorowego zarządzania nie sprzyja stawianiu interesów finansowych twórców w centrum działalności OZZ.
Szansą na zmianę praktyk działalności OZZ jest wdrożenie dyrektywy w sprawie zbiorowego zarządzania. Twórcy projektu ustawy wdrażającej nie ograniczyli się jedynie do skopiowania tekstu dyrektywy, ale potraktowali cały proces jako szansę na stworzenie odpowiednich mechanizmów kontroli – stąd też projekt jest bardzo wielowątkowy.
Nasze stanowisko dotyczące tego projektu przedstawiliśmy MKiDN.
Ministerstwo Cyfryzacji właśnie zakończyło konsultacje projektu założeń do bardzo ważnej ustawy – o Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE). Uruchomienie OSE ma umożliwić wprowadzenie nowych form kształcenia i wyrównanie szans edukacyjnych uczniów w Polsce m.in. poprzez:
Zgadzamy się z ideą utworzenia OSE i popieramy ogólne założenia opisane w projekcie. Mamy jednak zastrzeżenia dotyczące wdrożenia standardów wynikających z koncepcji otwartości, tak dotyczącą udostępnianych treści (kwestia otwartości zasobów edukacyjnych) jak i usług (kwestia neutralności OSE).
Licencje zamiast zharmonizowanych przepisów, tzw. podatek od linków i cenzura zamieszczanych przez użytkowników treści – to tylko niektóre pomysły Komisji Europejskiej dotyczące zmian w prawie autorskim. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakończyło się właśnie konsultacje dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym i przygotowuje polskie stanowisko. W Centrum Cyfrowym przygotowaliśmy opinię o dyrektywie, którą przesłaliśmy do MKiDN. Mamy nadzieję, że nasze uwagi zostaną wzięte pod uwagę.
Pisaliśmy już na blogu o tym, co nas uwiera w unijnej propozycji reformy prawa autorskiego i jakie zagrożenia widzimy m.in. dla edukacji w Polsce.
Pełną treść naszego stanowiska przesłanego do Ministerstwa i dotyczącego dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym możecie pobrać w pliku PDF
W skrócie, uważamy, że podejście Komisji Europejskiej do reformy prawa autorskiego jest oparte na błędnych założeniach:
1. Komisja zdecydowała się wspierać istniejące modele biznesowe posiadaczy praw autorskich, chroniąc status quo. Jest to niezwykle krótkowzroczne podejście do modernizacji jednego z podstawowych obszarów regulacyjnych gospodarki opartej na wiedzy. Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę, że przepisy te będą prawdopodobnie w mocy przez nadchodzące dziesięciolecia. Równocześnie zabrakło obiecywanej harmonizacji prawa autorskiego, sprzyjającej wykorzystaniu potencjału technologii cyfrowych dla szeroko pojętego rozwoju.
W nawiązaniu do przedstawionego projektu dokumentu dotyczącego Kierunku Działań Europejskich Ministra Cyfryzacji, przedstawiliśmy swoje stanowisko dotyczące zaangażowania Ministra Cyfryzacji w prace nad Jednolitym Rynkiem Cyfrowym.
Pełna treść stanowiska wraz z naszymi postulatami dostępna jest w formacie PDF.
W dokumencie widoczne jest mocne zaangażowanie Ministra w regulacje dotyczące infrastruktury związanej z nowymi technologiami. Naszym zdaniem równie ważne jest powiązanie kwestii infrastrukturalnych z regulacjami dotyczącymi prawa własności intelektualnej, w szczególności z prawem autorskim oraz z regulacjami obowiązującymi w środowisku cyfrowym. Wynika to z faktu, że zagadnienia te w bezpośredni sposób wpływają na tak ważne obszary jak działalność pośredników internetowych, wykorzystanie danych i funkcjonowanie europejskiej chmury obliczeniowej, text and data mining, rozwój i działalność start-upów, kierunek zmian w edukacji cyfrowej. Dlatego też niezbędne jest, by Minister Cyfryzacji aktywnie uczestniczył w debacie nad kierunkiem zmian prawa autorskiego, gdyż debata ta ma we współczesnym świecie decydujący wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa cyfrowego. Rozumiemy, że podmiotem właściwym dla kwestii reformy prawa autorskiego jest MKiDN, jednak w kontekście cyfrowego charakteru systemu prawa autorskich i wpływu, jaki reforma prawa autorskiego może mieć na nowe technologie, uważamy że niezbędna jest współodpowiedzialność Ministra Cyfryzacji za ten proces.
Kwestia regulacji działania i odpowiedzialności platform internetowych jest jednym z głównych tematów w ramach debaty dotyczącej Jednolitego Rynku Cyfrowego. Wypowiadaliśmy się w tej sprawie przy okazji konsultacji prowadzonych przez Komisję Europejską czy komentując projekt-przeciek Komunikatu Komisji Europejskiej. Tym razem na zaproszenie Ministerstwa Cyfryzacji przedstawiliśmy nasze stanowisko dotyczące finalnej wersji komunikatu Komisji Europejskiej w sprawie platform internetowych.
Pełna treść stanowiska wraz z naszymi szczegółowymi postulatami dostępna jest w formacie PDF.
Doceniając kompleksowy charakter Komunikatu, a także zrezygnowanie przez Komisję z pomysłu stworzenia definicji “platformy internetowej”, pragniemy zwrócić uwagę na dwa aspekty dotyczące zapewnienia odpowiedzialnego działania platform internetowych: roli platform internetowych w systemie ochrony własności intelektualnej oraz zagrożenia prywatyzacji odpowiedzialności w środowisku cyfrowym.
Bardzo niepokojące z perspektywy ram prawnych ochrony własności intelektualnej jest plan dążenia przy okazji reformy prawa autorskiego “do osiągnięcia sprawiedliwszego podziału wartości wytwarzanej przy internetowej dystrybucji treści chronionych prawem autorskim za pomocą platform internetowych umożliwiających dostęp do takich treści”. Zakres tego stwierdzenia jest rozległy, jako że niemal wszystkie platformy współpracujące z użytkownikami końcowymi w jakiejś mierze „są oparte na zapewnianiu dostępu do treści chronionych prawem autorskim”. Ponadto stwierdzenie to sugeruje, że obecny podział wartości nie jest sprawiedliwy i że możliwe jest, aby Komisja w jakiś sposób ustaliła, czym jest sprawiedliwa dystrybucja wartości. Pomimo że język komunikatu wydaje się być w tym przypadku celowo niejasny, wydaje się że Komisja pragnie wprowadzić kolejne uprawnienia na rzecz wydawców w postaci nowego prawa pokrewnego wydawców.
Komisja chce zrealizować cel “zapewnienia odpowiedzialnego działania platform internetowych” głównie poprzez zachęcanie do podejmowania inicjatyw samoregulujących (self-regulation). O ile samo podejmowanie inicjatyw samoregulacyjnych jest pomysłem efektywnym i z wielu względów pożądanym w środowisku internetowym, należy pamiętać że efektywność nie jest jedyną wartością. Równie ważna jest ochrona wolności słowa czy zapewnienie gwarancji proceduralnych końcowym użytkownikom internetu. Taka swoista prywatyzacja kontroli nad treściami zamieszczanymi online w połączeniu z brakiem kontroli ze strony państwa i określenia ram mechanizmów samoregulacyjnych nie tylko doprowadzi do zwiększenia roli platform, ale również do swoistej monopolizacji dostępu do treści. Takie podejście poddaje w wątpliwość skuteczność zapewnienia obywatelom UE wolności słowa i tym samym realizowania jednych z najbardziej podstawowych praw człowieka.