Największe firmy na świecie udostępniają swoją własność intelektualną w imię walki z COVID-19. Otwartość w czasie pandemii to jednak wciąż wybór

cdc-LiNIONbajm4-unsplash (2)
Tytuł: cdc-LiNIONbajm4-unsplash (2)

„Innowacja dla zielonej przyszłości” – takie hasło wybrano wiele miesięcy temu na tegoroczne obchody Dnia Własności Intelektualnej (26 kwietnia). Dzisiaj pewnie zdecydowano by się na inne. Śledząc kolejne doniesienia o badaniach nad szczepionką na COVID-19 i przyłbicach powstających w drukarkach 3D, zaproponowałabym „Otwartość jako wyraz troski o dobro wspólne”. Sygnatariusze inicjatywy Open COVID Pledge pewnie by się ze mną zgodzili – zobowiązują się przecież do udostępnienia wszystkim swojej własności intelektualnej w imię walki z koronawirusem.

Pandemia w wielu z nas ujawniła to co najlepsze – od samego początku napływały ze świata informacje o naukowcach udostępniających wyniki swoich prac za darmo i dla każdego czy firmach przekazujących projekty sprzętu medycznego do druku 3D dla każdego chętnego. Otwartość dla wielu stała się naturalną odpowiedzią na pandemię.

Jednak z drugiej strony ostatnie tygodnie bardzo dobitnie pokazują też, że system własności intelektualnej (obejmujący m.in. prawo autorskie, prawo patentowe, znaki towarowe) jest bardzo mocno przywiązany do idei własności. Nawet w chwilach wyjątkowych, takich jak pandemia, wielu posiadaczy praw jest gotowych je egzekwować. Włoscy wolontariusze, którzy drukowali części do respiratorów na drukarkach 3D, spotkali się z groźbą pozwu ze strony posiadacza patentu. Albo Donald Trump próbował przekonać niemiecką firmę farmaceutyczną do sprzedania rządowi US wyników prac nad szczepionką, tak by mogli z nich korzystać tylko Amerykanie – na szczęście ofercie grzecznie acz stanowczo odmówiono.

To, czy dany podmiot nie będzie korzystał z przywilejów, jakie daje własność intelektualna, pozostaje jednak kwestią indywidualnej decyzji – moim zdaniem wyrazem troski o dobro wspólne. I właśnie na potrzebę dzielenia się w celu wspólnego zwalczania kryzysu odpowiada Open Covid Pledge.  

 

Zobowiązanie do otwartości w praktyce

Podmioty popierające Open Covid Pledge deklarują, że przez cały czas trwania pandemii i rok po jej zakończeniu (zgodnie z ustaleniami WHO, jednak najpóźniej do 1 stycznia 2023) nie będą dochodzić prawnej ochrony swoich praw autorskich, patentów czy znaków towarowych w przypadku rozwiązań pomocnych do zwalczania pandemii. Wśród inicjatorów projektu jest Creative Commons, którego jesteśmy polskim partnerem.

Co to oznacza w praktyce? Że każdy będzie mógł korzystać z twórczości i wynalazków takich podmiotów – używać opatentowanej wiedzy o lekach, prowadząc badania nad szczepionką przeciwko COVID-19, korzystać z wyników badań innych naukowców, drukować przyłbice czy respiratory według istniejących, zastrzeżonych wzorów, czy tworzyć aplikacje sieciowe korzystające z opatentowanych rozwiązań firm Big Tech. Treść zobowiązania jest bardzo prosta: Zobowiązujemy się udostępnić naszą własność intelektualną bezpłatnie do wykorzystania przez każdego w celu zakończenia pandemii COVID-19 i zminimalizowania wpływu choroby”. Tak więc żadnego ścigania za produkcję darmowych przyłbic dla medyków.

Na potrzeby zobowiązania przygotowano nową licencję Open COVID License, dostosowaną do sytuacji, gdy przez określony czas ważniejsze od ochrony własności intelektualnej jest działanie dla dobra wspólnego. Jednym z pierwszych podmiotów, który zobowiązał się do otwartości w celu zwalczania koronawirusa, jest oczywiście Creative Commons (chociaż tutaj należy podkreślić, że licencje Creative Commons nie mają ograniczeń czasowych, w porównaniu do nowej licencji). Lista podmiotów po kilku dniach funkcjonowania inicjatywy jest imponująca – są na niej m.in. Mozilla, Unified Patents, Universities Allied for Essential Medicines, Intel, Amazon, Facebook, Hewlett Packard Enterprise, IBM, Microsoft i Sandia National Laboratories.

Indywidualne deklaracje to jednak za mało

Parę dni temu, jako jak na razie jedyna organizacja z Polski, Fundacja Centrum Cyfrowe podpisała się pod listem otwartym do Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, w którym wraz z 400 innymi organizacjami i instytucjami wzywamy do zagwarantowania, że własność intelektualna będzie wspierać, a nie blokować, walkę z pandemią.

W liście apelujemy też do Światowej Organizacji Zdrowia o utworzenie globalnej puli praw do technologii i danych związanych z koronawirusem, a także promowanie wszystkich działań mających na celu wyeliminowanie barier dla globalnej konkurencyjnej produkcji, dystrybucji i sprzedaży potencjalnie skutecznych produktów w celu wykrywania, zapobiegania i leczenia COVID-19.

Niestety, wszystkie zmiany systemowe wymagają czasu – dlatego też teraz wszystko w rękach tych, którzy korzystają z ochrony własności intelektualnej i ich woli troski o dobro wspólne. Jeśli instytucja lub organizacja z Polski chciałby się podpisać pod „Zobowiązaniem do otwartości przeciw koronawirusowi”, to zachęcam do kontaktu – nmileszyk@centrumcyfrowe.pl. Instrukcja trzech prostych kroków: publiczne ogłoszenie przyjęcia zobowiązania, poinformowanie koalicji i wdrożenie licencji, została opisana na stronie inicjatywy.


Natalia Mileszyk @nmileszyk – prawniczka, zajmująca się prawami cyfrowymi, reformą prawa autorskiego i politykami otwartościowymi. Członkini Stowarzyszenia Communia na rzecz domeny publicznej, gdzie koordynuje zespół rzeczniczy oraz ekspertka prawnego Creative Commons Polska.

BIULETYN SPOŁTECH

Tekst ukazał się w Biuletynie SpołTech. Jeśli chcesz wiedzieć, jak technologia oddziałuje na ludzi i społeczeństwo – zapisz się do Biuletynu!

Co tydzień dzielimy się z Wami najważniejszymi informacji i przemyśleniami związanymi ze społecznym wymiarem technologii.

banery_loga-1-removebg-preview
Tytuł: banery_loga-1-removebg-preview